Wywiady 11 marca 2018

“Zależy nam na współpracy z najlepszymi”

Tuż przed marcową galą KSW 42, która odbyła się w Łodzi, STS, największy bukmacher w Polsce, podpisał umowę sponsorską z organizacją KSW.


Umowa – poza tytułem oficjalnego bukmachera KSW – pozwala STS na ekspozycję marki w trakcie co najmniej czterech kolejnych gal. W rozmowie z serwisem MMAbiznes.pl, Mateusz Juroszek, prezes STS opowiedział o współpracy z KSW i oczekiwaniach firmy po wejściu do świata sportów walki.

– Jesteście Państwo świeżo po pierwszej wspólnej gali z organizacją KSW. Jak zatem wrażenia po tym wydarzeniu?
– Gale KSW są zawsze świetnym widowiskiem. To bardzo przemyślany produkt sportowy, ale i rozrywkowy. Federacja KSW zaledwie w kilka lat stworzyła projekt, który śledzą setki tysięcy osób z całego kraju. To bardzo duże osiągnięcie, które skłoniło nas do nawiązania partnerstwa z Federacją.

– Dlaczego jednak zdecydowaliście się Państwo na wejście do świata MMA?
– STS wspiera cały polski sport, współpracujemy z klubami i organizacjami z różnych dyscyplin. Jesteśmy obecni na arenach w całym kraju. Od dawna śledzimy sztuki walki i ich rosnącą popularność w Polsce. W związku z tym podjęliśmy decyzję o zaangażowaniu się w ten sport. Jesteśmy liderem w swojej branży i zależy nam na współpracy z najlepszymi, stąd wybór Federacji KSW był dla nas oczywisty.

– Jak długo były prowadzone rozmowy z KSW i kiedy się rozpoczęły?
– Rozmowy przebiegały sprawnie. Wiedzieliśmy, na jakich świadczeniach nam zależy, przedstawiliśmy swoje oczekiwania KSW i w kilka tygodni doprowadziliśmy do finalizacji kontraktu.

– Czy pierwszą umowę z KSW traktujecie Państwo jako w pewnym sensie okres testowy, czy jesteście zdecydowani pozostać na stałe w świecie sportów walki?
– Pierwszą umowę z każdym podmiotem traktujemy na początku jako test. Szczególnie, gdy angażujemy się w zupełnie nową dla nas dyscyplinę. Co więcej, w przypadku KSW pierwszy raz na taką skalę działamy w sporcie indywidualnym. O naszych działaniach zawsze myślimy długoterminową, jeżeli więc osiągniemy z KSW wspólne cele, to na pewno usiądziemy do dalszych rozmów.

– Jakie są natomiast Państwa oczekiwania związane z wspólnymi działaniami z organizacją KSW?
– Liczymy na to, że dotrzemy do większej liczby fanów sportów walki. STS znany jest jako zaangażowany sponsor polskiego sportu, w przypadku KSW również chcemy koncentrować swoją aktywność na kibicach. KSW cieszy się w Polsce rosnącą popularnością, liczba widzów tego sportu nieustannie rośnie. Gale cieszą bardzo dużym zainteresowaniem. Doceniamy to i w związku z tym zdecydowaliśmy się spróbować naszych sił w tej dyscyplinie. STS to silny podmiot na rynku marketingu sportowego – liczymy, że również przyczynimy się do rozwoju i profesjonalizacji MMA w Polsce.

– Na zakończenie odejdźmy jednak od KSW. Czy może Pan zdradzić w jakim tempie rosły przychody STS w 2017 r.? Czy po wejściu w życie nowelizacji ustawy hazardowej spółka odczuła poprawę wyników?
– W 2017 roku odnotowaliśmy wyższą dynamikę wzrostów niż przed rokiem. Było to zależne od szeregu czynników – m.in. rosnącej skali biznesu, nasza oferta jest coraz szersza, a klienci mają dostęp do szeregu nowych funkcjonalności, które regularnie wprowadzamy. STS w tym okresie wzmocnił także swoją działalność sponsorską w różnych dyscyplinach polskiego sportu, co wpłynęło na pozyskanie większej liczby graczy. Ponadto Polacy zaczęli traktować zakłady bukmacherskie jako formę rozrywki, dzięki której śledzenie wydarzeń sportowych i społeczno-politycznych jest jeszcze ciekawsze. To jeden z najważniejszych trendów, jakie ostatnio notujemy. Zmiany w ustawodawstwie także wpłynęły na zeszłoroczny wynik. W efekcie nowelizacji UGH zmieniło się postrzeganie społeczne i polscy gracze zwracają uwagę, by grać u rodzimych, licencjonowanych bukmacherów.