Ze świata 13 kwietnia 2013

Liga hiszpańska chce zmian

Dyrektor naczelny piłkarskiej ligi hiszpańskiej - Francisco Roca - chce namawiać \"swoje\" zespoły do centralizacji sprzedaży praw telewizyjnych.

\"\"Sprzedaż praw telewizyjnych w Hiszpanii od lat budzi spore kontrowersje. Dwa najważniejsze kluby rozgrywek – Real Madryt i FC Barcelona – oprócz podstawowej umowy medialnej, mają także własne, lukratywne kontrakty ze stacjami. W zeszłym sezonie, "Królewscy" zarobili z tego tytułu ponad 140 milionów euro, podczas gdy Granada CF – zaledwie 12 mln.

Francisco Roca chce iść tropem angielskiej Premier League, gdzie różnica pomiędzy zespołami nie jest aż tak widoczna. Przykładowo – Manchester City FC, który triumfował w lidze, otrzymał 60 milionów funtów. Wolverhampton Wanderers FC, czyli zespół spadający do niższej klasy rozgrywkowej zainkasował wówczas 39,1 mln.

W Anglii podział pieniędzy wygląda następująco – 50% dzielone jest po równo, 25% płacone jest za transmisje danej ekipy na żywo, a pozostałe 25% – za miejsce zajęte w rozgrywkach. – Jesteśmy jedną z nielicznych lig w Europie, łącznie z naszymi braćmi z Portugalii, gdzie nadal prawa sprzedawane są indywidualnie. To nie jest korzystne. – mówił Roca na konferencji Soccerex w Manchesterze.

Rozwiązaniem może być także fundusz pomocy dla klubów, które spadają z Primera Division.