Ze świata 16 maja 2012

Fortuna się kołem toczy

Borussia Dortmund jest aktualnie potęgą niemieckiej piłki nożnej. Mało kto pamięta, że jeszcze niedawno pożyczała pieniądze od Bayernu Monachium…

\"\"
Początek XXI wieku to dla księgowych BVB bardzo ciężki czas. Za dobrymi wynikami sportowymi (Mistrzostwo Niemiec, finał Pucharu UEFA) nie szły bowiem satysfakcjonujące wyniki finansowe.

Budżet był nadmiernie rozdmuchany i w klubowej kasie brakowało pieniędzy. W 2004 roku dług sięgał już 140 milionów euro. Wtedy pomocną dłoń wyciągnął największy rywal Borussii – Bayern Monachium.

Kiedy piłkarze z Dortmundu nie otrzymywali pensji klub z Monachium udzielił niewielkiej pożyczki swoim rywalom. Z Bayernu na konto BVB powędrowało 2 miliony euro. Kwota niewielka jak na realia niemieckiej piłki nożnej, ale gest znaczący. Zwłaszcza, że wcześniej Bayern Monachium pomagał już takim zespołom jak: TSV 1860 Monachium czy FC St. Pauli.

Od tamtego czasu Borussia przeszła ogromną drogę w stronę uzdrowienia swoich finansów. Zmieniono władze klubu, które od tej pory prowadziły rozsądną i elastyczną politykę wydatków. Dobre, przemyślane transfery pomagały podreperować klubowe konto.

Efekty tych wysiłków widać dziś, kiedy kibice z Dortmundu mogą cieszyć się z kolejnych sukcesów swojego klubu. Przykład powinny z tego wziąć niektóre polskie zespoły…