Z kraju 22 sierpnia 2011

Małecki napędza papieską koniunkturę

Zdjęcie koszulki po strzeleniu bramki przez Patryka Małeckiego w meczu z APOEL skutkowało nie tylko żółtą kartką, ale też wzrostem sprzedaży koszulek z Papieżem.

\"\"Zaraz po zdobyciu zwycięskiej dla Wisły bramki, młody piłkarz podbiegł do trybun, by cieszyć się z gola wraz z kibicami swojej drużyny. W geście radości ściągnał koszulkę, co odsłoniło podkoszulek z wizerunkiem zmarłego przed kilkoma laty Jana Pawła II.

Już kilka godzin po ostatnim gwizdku sędziego sklepy internetowe i stacjonarne zanotowały wzrost sprzedaży koszulek z podobizną polskiego Papieża. Sprzedawcy z Wadowic – miasta w którym Karol Wojtyła się wychował – nie tylko stracili całe zapasy w kilka godzin, ale mieli problemy z zamówieniem towaru u swoich dostawców.

Zdaniem powołanego przez "Gazetę Krakowską" socjologa, wpływ na taki stan rzeczy miała szczerość gestu, jaką wykonał pomocnik "Białej Gwiazdy". – Nie wstydzi się swojej wiary i przywiązania do pewnych wartości. To była eskalacja pozytywnych emocji – twierdzi uczony.

Małecki wiele razy deklarował swoje przywiązanie do wiary chrześcijańskiej. Jak sam twierdzi, Jan Paweł II przynosi mu szczęście i w trakcie najważniejszych meczów w swojej karierze zawsze ma jego wizerunek pod koszulką meczową.