Ze świata 26 listopada 2012

Bezwzględny premier

Dmitrij Miedwiediew zdaje się nie mieć litości dla stadionowych chuliganów. Chcąc zapewnić bezpieczeństwo na trybunach domaga się zaostrzenia kar.

\"\"
W rosyjskim parlamencie trwają prace nad przepisami prawnymi regulującymi kwestię kar dla boiskowych chuliganów zakłócających przebieg widowisk sportowych. Działania na tym polu są dla Rosjan szczególnie ważne w kontekście mundialu, który zorganizują w 2018 roku. Chcą bowiem, żeby impreza ta wolna była od chuligańskich incydentów.

Obecny projekt ustawy zakłada, że „kibic”, który narusza porządek może zostać ukarany zakazem wejścia na stadiony na czas od miesiąca do roku. Dla rosyjskiego premiera to znacznie za mało. Zasugerował on swoim podwładnym, żeby zbadali czy możliwe jest wprowadzenie dożywotnich zakazów stadionowych.

Jeśli pomysł Miedwiediewa uzyska aprobatę pozostałych polityków to ukarany chuligan nie będzie mógł do końca życia uczestniczyć w żadnym wydarzeniu sportowym o charakterze masowym.

Dodatkowo na stadionach piłkarskich mają zostać zainstalowane nowoczesne kamery, które ułatwią identyfikację osób biorących udział w zamieszkach.