Ze świata 2 września 2012

Żegnaj Gazprom-Areno…

Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że budowniczowie Gazprom-Areny w Sankt Petersburgu nie otrzymają już na ten cel ani jednego rubla. Ktoś się zdenerwował...


Gazprom-Arena "buduje" się już od sześciu lat i wciąż staje się droższa i droższa. Ponoć prace nad nią zostały ukończone dopiero… w połowie!

Problem istnieje, bo stadion ma być jedną z głównych aren Mundialu w 2018 roku. Na 69-tysięczniku miał się odbyć finał największej sportowej imprezy świata.

Trudno oszacować ile wydano już na postawienie futurystycznego stadionu, projektu japońskiego filozofa Kisho Kurokawy, ale nieoficjalnie mówi się o trzech miliardach złotych, a kwota ta rośnie z miesiąca na miesiąc.

Stadion ma zostać ukończony dopiero w 2015 roku, czyli 7 lat po pierwotnym terminie! Czarny scenariusz wieści, że jego oddanie może mieć miejsce nawet w 2017 roku, czyli na chwilę przed MŚ!

Do tej pory rosyjski rząd rozdawał władzom miasta granty, a pieniądze zwyczajnie "znikały". Teraz możliwe będą jedynie pożyczki, a te trzeba już będzie oddać.