Rosyjskie salary cap
Operator rozgrywek ligowych zastanawia się, jak sprostać zasadom Finansowego Fair Play, które UEFA wprowadza powoli w życie.
W związku z tym, lokalny parlament, w kooperacji z Russian Football Union (RFU) zastanawia się, jak sprawić, aby kluby nie traciły zbyt wiele pieniędzy. Na celowniku znaleźli się piłkarze zza granicy.
Rosjanie chcą ograniczyć napływ gwiazd, które inkasują spore sumy pieniężne (jak Samuel Eto\’o w Anżi Machaczkała), poprzez wprowadzenie tzw. "salary cap", które działa m.in. w Stanach Zjednoczonych.
Osiem z szesnastu zespołów rosyjskiej ekstraklasy znajduje się w rękach spółek rządowych, a trzy kolejne są prowadzone przez firmy powiązane z państwowymi urzędnikami. Zaledwie trzy leżą w całości w rękach prywatnych inwestorów.