Zwolnienia w Portsmouth
Nie od dziś wiadomo, że klub ten ma problemy finansowe. Od dłuższego czasu działacze podpisywali z piłkarzami kontrakty, na które nie mieli pokrycia finansowego. Sytuacja z czasem zrobiła się tragiczna.
Światełko nadziei zapalił Balram Chainrai. Inwestor ten od dłuższego czasu utrzymywał klub na powierzchni piłkarskiego oceanu. Tylko dzięki jego staraniom drużyna ta nadal istnieje.
W maju tego roku kontrolowana przez tego biznesmena firma Portpin złożyła swoją ofertę kupna klubu. Dzięki temu Portsmouth mogłoby w końcu wyjść z ogromnych długów.
Niestety żeby transakcja mogła dojść do skutku w klubie musi dojść do poważnej obniżki kosztów związanych z płacami dla całego personelu i piłkarzy.
Dlatego też najprawdopodobniej część osób straci pracę. Większość kontraktów będzie musiała zostać zaś obniżona. Jeśli nie uda się tego zrobić to klub najprawdopodobniej zniknie z piłkarskiej mapy Anglii.