Ze świata 20 sierpnia 2018

Nie ma Ronaldo, nie ma fanów

Real Madryt zanotował najmniejszą widownię na meczu domowym od czasu rozpoczęcia ery CR7.


Era post-Cristiano Ronaldo rozpoczęła się podobnie, jak zakończył się czas przed jego przybyciem – z w połowie pełnym Santiago Bernabeu.

 
Bramki Daniego Carvajala i Garetha Bale`a pozwoliły pokonać Getafe CF, ale brak kibiców był równie kontrowersyjny, jak brak byłego talizmanu drużyny. Na trybunach Realu zasiadło bowiem zaledwie 48 466 widzów na ponad 80 tysięcy dostępnych miejsc.
 
Ostatni raz "Królewscy" grali przy tak niskiej frekwencji pod koniec sezonu 2008/2009, w przegranym meczu z FC Barceloną. Po tej porażce Florentino Perez zdecydował się na zatrudnienie portugalskiego piłkarza, który przeniósł się do Madrytu w czerwcu 2009 roku.