Ze świata 24 grudnia 2011

Air Jordan w cenie

Nie sprawdziły się spekulacje dotyczące końca Michaela Jordana w koszykówce. Buty sygnowane nazwiskiem gwiazdora wciąż sprzedają się świetnie.

W listopadzie – kiedy końca lokautu wciąż nie było widać – była gwiazda parkietów NBA wypowiadała się najsurowiej o podejściu zawodników do ustalania limitów płacowych.

Wówczas Nike bało się ogromnych strat i zrywania umów reklamowych. Wielu graczy zapowiadało koniec z reprezentowaniem marki Air Jordan, a w ślad za nimi mieli pójść kibice.

Nic bardziej mylnego – obuwie z charakterystycznym znaczkiem to najbardziej pożądany towar za oceanem. Na dwa dni przed Świętami Bożego Narodzenia w sklepach pojawił się model Air Jordan XI Concord dla którego setki fanów gotowych było się tratować.

Wycenione na 180 dolarów buty były odpsrzedawane przed sklepem za wielokrotność tej kwoty. Rekordowa suma? 510 dolarów na eBayu.

Jak zapewniała lokalna policja, takiego zainteresowania nie wywołała nawet premiera iPhone`a. – To nie są zwykli klienci. Było naprawdę niebezpiecznie – relacjonował oficer policji z Indianapolis.

O co tyle krzyku? Pierwsza edycja Jordan XI Concord pojawiła się w sprzedaży w 1995 roku, kiedy Michael Jordan wracał na cały sezon do NBA. Zwane popularnie lakierkami od czarno-białego motywu kolorystycznego, osiągnęły rekordową sprzedaż dzięki doskonałym reklamom, które trafiły w gusta fanów basketu.

Designem obuwia zachwycali się wszyscy projektanci. Seria butów pojawiła się także w filmie "Kosmiczny Mecz" w którym Jordan zagrał główną rolę.

Sprzedaż butów sygnowanym nazwiskiem Jordana przynosi Nike blisko miliard dolarów zysków w ciągu roku kalendarzowego.