Ze świata 19 listopada 2011

Manchester City sporo traci

Manchester City poinformował w dniu wczorajszym (18 listopad) o swoich rocznych stratach w wysokości niecałych 195 milionów funtów.

\"\"Media przekrzykują się w informowaniu, że jest to największa w historii angielskiej piłki strata zanotowana przez jeden klub, ale warto nadmienić, że zestawienie nie obejmuje wpływów z umowy sponsorskiej z Etihad Airlines (35 milionów) i przychodów z gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Poprzednia rekordowo zanotowana utrata funduszy była dziełem Chelsea Londyn, która w 2005 roku wygrywała Premier League. Wtedy finanse zamknięte zostały 141 milionami funtów na minusie. W czasach Finansowego Fair Play, które wejdzie w życie w sezonie 2013/2014 całkowicie ukrócone zostaną tego typu działania.

Skala strat odzwierciedla nakłady finansowe, jakie były udziałem szejka Mansoura. Od momentu przejęcia klubu wpompował on w City 460 milionów od roku 2008.

– Wiemy, że mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia, ale myślę, że zmierzamy w odpowiednim kierunku – stwierdził Brian Marwood, dyrektor sportowy "The Citizens".

To drugi rok z rzędu w którym Manchester City ma duże straty. Na przełomie lat 2009/2010 zanotowano straty w wysokości 126 milionów funtów. Jak zapewnia Graham Wallace – dyrektor ds. operacyjnych – takie wyniki finansowe nie będą się powtarzać w przyszłości. Na dowód podaje fakt, że obrót zwiększył sie w ciągu roku o 30 milionów. Udało się to m.in. dzięki zwiększeniu wpływów od sponsorów o 49%.

Również przychody z praw telewizjnych wzrosły, dzięki trzeciemu miejscu w lidze, zwycięstwie w FA Cup i dotarcie do najlepszej "szesnastki" w Lidze Europejskiej.

Kolejny wzrost to przychody z dnia meczowego, które poszybowały w górę o 8,2% do 19,7 milionów.