Ze świata 11 marca 2014

Szczery do bólu

Rozpoczął się proces sądowy prezesa Bayernu Monachium. Już na początku przybrał on dość niespodziewany obrót dzięki zeznaniom oskarżonego.

Uli Hoeness trafił na wokandę. Niemieckie organy ścigania podejrzewały go bowiem o oszustwo podatkowe. Na prezesie Bayernu Monachium ciążył zarzut nieuiszczenia podatków w wysokości 3,5 miliona euro.

Piłkarski działacz zadziwił wszystkich przyznając się do winy. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo tym samym zapewne liczy na łagodniejszy wymiar kary, gdyby nie fakt, że przyznał się do oszustw na kwotę 18,5 miliona euro!

Wiele wskazuje więc na to, że Hoeness trafi do więzienia. Uratować przed takim wyrokiem mogą go jedynie nadzwyczajne okoliczności łagodzące.