Ze świata 7 lipca 2013

Ticket dilemma w Anglii

Premiership znajduje się pod coraz większą presją, związaną z rosnącymi kosztami meczów, podczas gdy kibice nie chcą za to płacić.

\"\"W ostatnim miesiącu pięciuset kibiców maszerowało po ulicach Londynu, protestując nad rosnącymi cenami biletów na mecze angielskiej Premier League. Swój głos w sprawie zabierał nawet minister sportu i turystyki – Hugh Robertson.

Stanowisko organizatora rozgrywek jest jasne – ceny biletów są indywidualną sprawą każdego klubu. Kluby wiedzą, że przesadzić nie mogą, ale najniższe ceny – jak to zwykle bywa – są wyłącznie na mecze z mniej klasowymi rywalami.

Zirytowani są kibice Liverpoolu FC. Nowy system sprzedaży biletów oznacza, że wejściówki mogą drożeć nawet o 9%, w stosunku do ich poprzedniej ceny. Bilet na spotkanie z najlepszymi zespołami może kosztować do 52 funtów, chociaż to i tak mniej, niż np. na Arsenal FC.

Przedstawiciele "The Reds" uważają, że problem należy rozwiązać na poziomie całej ligi. Co zrobi Premiership?