Z kraju 14 grudnia 2012

Molten powodem sporu

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przetargu PZPS. Chodzi o 16 tysięcy piłek, jakie przekazano powstającym Szkolnym Ośrodkom Siatkarskim.

\"\"2 listopada bieżącego roku prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "przyjmowania w 2012 r. korzyści majątkowej albo jej obietnicy w zamian za nadużycie uprawnień przez osoby pełniące funkcje kierownicze w Polskim Związku Piłki Siatkowej w związku z organizacją przetargu na dostawę sprzętu sportowego, co mogło wyrządzić Związkowi szkodę majątkową".

Mowa o ponad 16 tysiącach piłek, jakie PZPS nabył i przekazał Szkolnym Ośrodkom Siatkarskim. W pierwszym przetargu kryterium wyboru była wyłącznie cena, chociaż specyfikacja zamówienia sugerowała jednego procuenta.

– Używana w profesjonalnych rozgrywkach w kraju i na świecie "Mikasa" ma osiem paneli, czeska "Gala" dziesięć. Oczywiście mają certyfikat FIVB. Jedynym znanym mi producentem, który spełnia warunki przetargu, jest "Molten". – stwierdził Krystian Szulc, przedstawiciel obu firm.

– "Molten" kosztuje 145 zł, "Mikasa" – 129 zł, "Gala" – 81,99 zł. Powiadomiłem Ministerstwo Sportu o nieuczciwym prowadzeniu przetargu. Faworyzowany jest jeden producent, który zresztą zmonopolizował rynek siatkarski w Polsce. – dodał Szulc.

W związku z tym, we wrześniu PZPS anulował przetarg, który ponownie uruchomiono z nowymi wymaganiami. Zrezygnowano z 18-panelowej piłki, a za kryteria wyboru uznano cenę i termin realizacji. Tu również faworyzowano "Moltena", bowiem jako jedyny miał szansę wyprodukować tyle piłek do końca roku kalendarzowego.

– Złożyłem doniesienie do prokuratury, która uznała, że należy przeprowadzić dochodzenie. Wykazałem, że na "Moltena" wydano by 2 mln 116 tys. zł, na "Galę" 1 mln 226 tys. Różnica cen daje 80% zamówienia. O tyle więcej piłek dostałyby szkoły. To marnotrawstwo publicznych pieniędzy. – tłumaczy Szulc.