Z kraju 15 listopada 2019

Dla Orlenu najważniejszy jest Kubica. Dopiero później F1

Z pewnością PKN Orlen nie tak sobie wyobrażał współpracę z ROKiT Williams Racing w F1 1. Irytacja sięgnęła zenitu, gdy zespół wycofał Roberta Kubicę z GP Rosji.


Było to spowodowane… oszczędzaniem części. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” Adam Burak, dyrektor ds. komunikacji PKN Orlen, przyznał, że firma podjęła odpowiednie kroki. – Robert Kubica po każdym Grand Prix sam dość krytycznie podchodził do organizacji i przygotowania zespołu. Trudno się z tym nie zgodzić. My jednak emocje, bo wszyscy kibicujemy Robertowi i chcielibyśmy jego jak najlepszych wyników, odstawiamy na bok. Kierujemy się jedynie zapisami umowy. Stąd nasza decyzja, by po GP Rosji wystąpić z roszczeniami. Bo wychodzimy z założenia, że pewne zapisy kontraktu zostały złamane poprzez wycofanie Kubicy w celu oszczędzania części – wyjaśnił.

Burak jest też przekonany, że są spore szanse, by Kubica nadal startował w F1. Dla nas najważniejszy jest Robert Kubica, na drugim miejscu Formuła 1, a na trzecim miejscu jest zespół. Całą strategię komunikacji w Polsce opieramy na Robercie, a poza granicami Polski na naszej obecności w F1. To jest ta marka, która jest super rozpoznawalna. Stąd też decyzja, by po rozstaniu z Williamsem, pozostać w F1. Tuż po GP Abu Zabi będziemy mogli powiedzieć o konkretach. Jesteśmy na ostatniej prostej, by zrealizować optymalny scenariusz. Tak, aby Orlen i Kubica mogli zostać w F – zakończył.