Nie będzie transferów, ani stulecia
23 lipca bieżącego roku na Stadionie Narodowym miał odbyć się mecz warszawskiej Polonii z wybranym przez nią zespołem w ramach uczczenia stulecia "Czarnych Koszul", jednak ze względu na opóźnienia w oddaniu stadionu do użytku temat umarł śmiercią naturalną. Wówczas właściciel stołecznego klubu ogłosił, że impreza – w ramach walki z podziałami w kręgach kibicowskich – zorganizowana będzie na obiekcie lokalnego rywala – Legii. Oburzenie i protesty fanów trzeciej drużyny Ekstraklasy minionego sezonu przyczyniły się do odwołania spotkania przez działaczy Polonii. Powodem tego był fakt, że zabezpieczająca widowisko policja wnioskowała o rozegranie meczu bez udziału publiczności.
Oznacza to, że planowane spotkanie z Boca Juniors Buenos Aires, które zainkasować miała za przyjazd do Warszawy 400 tysięcy euro, nie odbędzie się. – Tak nie może być, że grupka chuliganów może zablokować tak duże przedsięwzięcie, a służby odpowiedzialne za porządek nie potrafią zagwarantować na imprezie bezpieczeństwa. Jestem zbulwersowany. Postanowiłem odwołać mecz na stulecie Polonii, który miał być rozegrany z Boca Juniors. Spotkanie miało transmitować TVP1. To nie tylko miało być wydarzenie dla kibiców Polonii, ale również wszystkich fanów sportu, którzy mieliby okazję zobaczyć na żywo utytułowaną drużynę z Ameryki Południowej – stwierdził Wojciechowski.
Charyzmatyczny biznesmen odniósł się także do transferu Adriana Mierzejewskiego do Trabzonsporu. Wojciechowski – którego majątek jest tak ogromny, jak jego ambicja – nie przejmuje się 21 milionami złotych, jakie dostał za swojego piłkarza i przeznaczy je na działalność bieżącą klubu. O transferach w tym oknie transferowym już nie chce rozmawiać.