Artykuły 21 września 2022

Jak transfer Roberta Lewandowskiego wpłynął na rynek telewizyjny w Polsce

W połowie lipca 2022 roku, Robert Lewandowski zakończył swoją ośmioletnią przygodę z Bayernem Monachium, przenosząc się do Barcelony. Transfer jednego z najlepszych napastników na świecie wpłynął na wiele obszarów nie tylko w samej piłce, ale również w naszym kraju. Dotyczy to m.in. rynku telewizyjnego w Polsce. 

Jak było wcześniej?

Przed startem sezonu 2021/2022 nastąpiła istotna zmiana na rynku praw telewizyjnych. Możliwość transmitowania spotkań Bundesligi uzyskała platforma Viaplay, która tym produktem wystartowała w Polsce. Wtedy również pojawiła się słynna już kampania reklamowa z hasłem: Wiemy, że oglądacie tylko Lewego, “promująca” transmisje spotkań niemieckiej ekstraklasy w Viaplay.

Mecze Bayernu Monachium z udziałem Roberta Lewandowskiego były jednym z najważniejszych podpunktów dostępnych na platformie w kontekście oferty piłkarskiej w sezonie 2021/2022. Sytuacja uległa zmianie. Po pierwsze, Viaplay gwarantuje obecnie także m.in. spotkania Premier League. Po drugie, Robert Lewandowski nie jest już zawodnikiem Bayernu Monachium.

Jedna liga, dwie platformy

Reprezentant Polski trafił do Barcelony. Za transmisje spotkań LaLiga w Polsce odpowiadają dwie platformy: Canal+Sport oraz Eleven Sports. Transfer naszego kapitana wpłynął na rynek praw telewizyjnych, zachęcając obu nadawców do dodatkowego działania, by jak najlepiej wykorzystać obecność najlepszego polskiego piłkarza w tak prestiżowym i rozpoznawalnym klubie, jakim jest Barcelona.

Choć od startu hiszpańskiej ekstraklasy minął nieco ponad miesiąc, kroki podjęte przez Canal+Sport oraz Eleven Sports są widoczne gołym okiem. Pierwszy i jednocześnie bardzo oczywisty to odpowiednie “opakowanie” spotkań Barcelony przed pierwszym gwizdkiem. Mowa naturalnie o studio przedmeczowym. Decydują się na to zarówno Canal+Sport, jak i Eleven Sports. W przypadku pierwszej, jak i drugiej stacji często pojawiają się dyskusje kibiców, którzy nie do końca rozumieją, dlaczego programy poprzedzające mecz trwają tak długo. O powodach jednak trochę później.

Debiut Roberta Lewandowskiego w LaLiga

W związku z tym, iż prawa do meczów LaLiga mają dwie telewizje, spotkania “Dumy Katalonii” są odpowiednio dzielone przez nadawców. Premierową kolejkę mogliśmy obejrzeć w Canal+Sport.

Na Spotify Camp Nou pojawili się wtedy nie tylko sami komentatorzy czy pracownicy stacji, ale również specjalni goście – Paris Platynov oraz Janusz Walczuk. Studio poprzedzające mecz Barcelona – Ray Vallecano trwało prawie dwie godziny. W tym przypadku nie było to żadne zaskoczenie, gdyż Robert Lewandowski debiutował w LaLiga.

Stały korespondent Eleven Sports

Przedmeczowe studio prosto ze stadionu lub komentarz z trybun to działania stacji, które przy takim nazwisku jak Robert Lewandowski oraz klubie jak FC Barcelona nie mogą zaskakiwać. Na dodatkowy krok zdecydowało się Eleven Sports, które wysłało stałego korespondenta do Barcelony. Jest nim Marcin Gazda. W związku z takim ruchem, telewizja planuje specjalne raporty czy reportaże. Ekipę Eleven w Barcelonie powiększył również Adrian Bialkowski z 9CAMPNOU.

Wyniki oglądalności spotkań Barcelony

Rozbudowane studio przedmeczowe, komentarz ze stadionu, stali korespondenci. Wszystkie działania mają swoje podstawy, gdyż zainteresowanie spotkaniami Barcelony w naszym kraju jest spore. Potwierdzają to wyniki oglądalności, które w kontekście Eleven Sports bardzo często udostępnia Patryk Mirosławski.

Drugi ligowy mecz Barcelony, a pierwszy transmitowany przez Eleven Sports oglądało średnio pół miliona widzów. Spotkanie Sevilli z Barceloną również zgromadziło liczną widownie ze średnią 419 tys. Nawet charytatywny mecz Barcelony z Manchesterem City, który odbył się bez udziału Roberta Lewandowskiego, oglądało średnio 161 tys. widzów.

W kontekście ubiegłego weekendu, Patryk Mirosławski przedstawił bardzo ciekawą statystykę. Jak się okazało, sobotni mecz Barcelona-Elche miał w naszym kraju 4-krotnie wyższą oglądalność niż niedzielne derby Madrytu. W analizowaniu tego wyniku warto jednak wziąć pod uwagę kilka aspektów. Najważniejszy to stacje, jakie transmitowały oba mecze. Spotkanie Barcelona-Elche pokazywało Eleven Sports, natomiast derby Madrytu transmitował Canal+Sport. W związku z tym, iż badania firmy Nielsen nie uwzględniają widzów, którzy oglądają mecze w internecie, trudno oszacować, ile osób posiada telewizję satelitarną z dostępem do kanałów sportowych Canal+, a ile do Eleven Sports. Gdyby takie dane zostałyby uwzględnione, statystyki byłyby nieco bardziej miarodajne w tym konkretnym przypadku.

Liga Mistrzów z Barceloną

Poza LaLigą, piłkarze FC Barcelony rywalizują również w Lidze Mistrzów. Za transmisje tych prestiżowych rozgrywek odpowiada Polsat, który posiada specjalne kanały do pokazywania meczów LM, czyli Polsat Sport Premium. Poza tym, Telewizja Polska posiada sublicencję, dzięki której transmituje jeden środowy mecz.

Nowa edycja Ligi Mistrzów rozpoczęła się na początku września. W pierwszej kolejce mieliśmy kilka ciekawych spotkań, które odbyły się w środę. Mowa m.in. o starciu Napoli z Liverpoolem oraz potyczce Interu z Bayernem Monachium. Wielu kibiców zaskoczył jednak fakt, że Telewizja Polska wybrała spotkanie Barcelony z Pilzno. Porównując jednak wyniki oglądalności, jakie mają mecze Barcelony, a hitowe starcia w pięciu topowych ligach, zdecydowanie się na potyczkę “Dumy Katalonii” z czeskim zespołem jest całkowicie zrozumiałe.

Takie podejście, czyli wybór meczu Barcelony z mniej prestiżową drużyną i rezygnacja ze starcia dwóch topowych ekip będzie zapewne dość częstą praktyką w kontekście transmisji środowych meczów Ligi Mistrzów w TVP.

Puchar Króla w TVP

Ponadto w Telewizji Polskiej przez trzy najbliższe sezony można śledzić zmagania w Pucharze Króla, gdzie od 1/16 finału rywalizować będzie Barcelona. Przy pierwszych występach “Dumy Katalonii” w pucharze, obecność Roberta Lewandowskiego w wyjściowym składzie zapewne nie jest gwarantowana, ale Polak prędzej czy później powinien pojawić się w tych rozgrywkach.

Ciekawa rywalizacja

Meczów Barcelony z udziałem Roberta Lewandowskiego nie zabraknie. Sam fakt transmisji spotkań LaLiga u dwóch nadawców jest ciekawym przypadkiem w kontekście obserwacji, jak obie platformy wykorzystują obecność najlepszego polskiego piłkarza w tak prestiżowym klubie i czołowej lidze.

Inne spojrzenie mimo wszystko mają na to sami kibice, którzy muszą zdecydować się na zakup abonamentów u dwóch nadawców. Do tego dochodzi oczywiście Liga Mistrzów w Polsacie, gdyż połowa spotkań rozgrywanych jest we wtorek, czyli w dniu, kiedy Telewizja Polska nie transmituje spotkań LM.