Aktualności 11 lipca 2023

Polacy rozkochali się w darcie? “Sport ma ogromny potencjał”

Dart na dobre zawitał do Polski i wiele na to wskazuje, że w kolejnych latach jeszcze mocniej umocni się na naszym rynku. Impreza Poland Darts Masters ściągnęła do warszawskiego Torwaru tysiące kibiców. – Rośnie praca różnych osób, mamy coraz więcej transmisji, Polaków walczących o czołowe lokaty. Z miesiąca na miesiąc powinno być coraz lepiej – powiedział nam Jakub Łokietek, komentator "Viaplay" i jeden z największych ekspertów tej dyscypliny w naszym kraju.

 

W sobotę na warszawskim Torwarze odbył się pierwszy turniej Poland Darts Masters – wliczający się do cyklu World Series of Darts. Najlepszy okazał się Michael van Gerwen, który sięgnął po drugi z rzędu tytuł w serii i 19. w karierze. Zmagania tej rangi pierwszy raz na żywo mogli śledzić polscy kibice. Bilety sprzedawały się znakomicie, jednak jeżeli chodzi o samą organizację, można było mieć pewne zastrzeżenia.

Znaczną część przedsięwzięcia organizowała PDC. Do nich należało wybranie miejsca, sceny i całej otoczki. Jeśli chodzi o nasz element, jaki został w to włożony, Torwar nie jest idealną halą do tego typu wydarzenia. Jeżeli za rok PDC zdecyduje się na nasz kraj, to spotkamy się raczej w innym mieście. Tutaj było sporo problemów ze stoiskami gastronomicznymi, kolejki do wejścia. Pewne rzeczy nie zagrały tak, jak należy. Jeśli chodzi o publiczność, to w piątek można było mieć zastrzeżenia, ale w sobotę było już znakomicie. PDC dostała odpowiedź, że warto tutaj wracać – powiedział nam Łokietek.

Komentatora stacji “Viaplay” zapytaliśmy, dlaczego Polacy tak bardzo pokochali darta. Ta dyscyplina dopiero przebija się do mainstreamu, jednak trzeba zauważyć, że robi to coraz mocniej i skuteczniej.

Co sprawiło, że Polacy rozkochali się w darcie? To wciąż pokłosie ostatnich lat i pierwszych wydarzeń pandemicznych związanych z występem Krzysztofa Ratajskiego w mistrzostwach świata. Wtedy dart zyskał na popularności ze względu na możliwość rzucania w domu przy lockdownie. Napędza praca coraz większej liczby osób przy tym sporcie, regularnych transmisji telewizyjnych, ludzi, którzy chcą się angażować. Wieść się mocno rozchodzi, również na poziomie mediów społecznościowych. To dyscyplina, przy której można dobrze się bawić. Ludzie to czują. Myślę, że w kolejnych latach dart jeszcze zyska na popularności – dodał ekspert.

Jeszcze nie tak dawno dart kojarzył się jedynie jako sport barowy. Tarcze można było spotkać w pubach i restauracjach. W ten sposób ludzie spędzali czas wolny, gromadzili się w większych grupach. Z każdym kolejnym rokiem to się zmienia.

Na szczęście niewielu rzeczy. Podczas pierwszego dnia nastąpiła nieprzyjemna sytuacja podczas meczu Crossa z Ratajskim. Wygwizdywanie od samego początku meczu było czymś, co nie powinno się wydarzyć. Możemy się uczyć szacunku dla przeciwnika, jednak wnioski bardzo szybko zostały wyciągnięte. W sobotę wszystko było, jak należy. Odśpiewane “sto lat” Dimitriemu Van Den Berghowi, który tego dnia miał urodziny, brawa dla zawodników. Mamy swoje przyśpiewki, bo to był zarzut niektórych w piątek, ale pokazaliśmy, że potrafimy bawić się po swojemu i też jest super. Wyznaczyliśmy sobie sami standardy, nie patrząc na innych. Przydarzyła się mała wpadka odnośnie wygwizdywania, ale gdybyśmy jeszcze raz powtórzyli tę sesję, wszystko byłoby w porządku – przyznał Łokietek.

 

Torwar licznie wypełnił się kibicami i można zaryzykować stwierdzenie, że również większy obiekt zostałby “wyprzedany”. W mediach społecznościowych można było znaleźć wiele relacji, wpisów, krótkich filmów, na których doskonale widać, jak dobrze bawiła się publiczność zgromadzona w warszawskiej hali.

Dart to wciąż sport niszowy, niezależnie od tego, że Torwar został wypełniony prawie po brzegi. Baza fanów w Polsce wynosi na razie kilkanaście, może kilkadziesiąt tysięcy. Jest ogromny potencjał, aby stale rosła liczba kibiców. Nie ma przesłanek, które mogłyby wskazywać, że popularność będzie mniejsza. Rośnie praca różnych osób, mamy coraz więcej transmisji, Polaków walczących o czołowe lokaty. Z miesiąca na miesiąc powinno być coraz lepiej – dodał nasz rozmówca.

 

Wiele na to wskazuje, że warszawska impreza była dopiero początkiem tego, co może nas czekać w kolejnych latach. Całkiem możliwe jest to, że Polska będzie regularnie organizowała ważne wydarzenia w tej dyscyplinie sportu.

Mamy ten turniej na następny rok, być może jeszcze na kolejny, choć 2025 jest jeszcze w formie nieoficjalnej. Krążyły plotki, że w trakcie tego weekendu był w Polsce szef PDC Europe Werner von Moltke, który ponoć miał załatwiać kolejne ważne kwestie, a chodzi o PDC European Tour, czyli kolejne potencjalne rozgrywki rankingowe. Być może odbędą się u nas w pakiecie z Poland Darts Masters. Trudno powiedzieć, ile w tym prawdy, jednak od kilku lat robiono podchody pod organizację w naszym kraju. Myślę, że w kolejnych latach będziemy świadkami ważnych imprez w Polsce – zakończył Łokietek.

fot. PDC Europe