Ze świata 23 grudnia 2018

Kolarstwo uboższe bez Sky?

W połowie grudnia brytyjski gigant mediowy Sky zdecydował się na zakończenie wsparcia dla grupy kolarskiej Team Sky.

Umowa wygaśnie z końcem 2019 roku. Jeżeli do tego czasu nie uda się ekipie znaleźć nowego źródła finansowania to można być niemal pewnym, że drużyna zniknie.

Sky zainwestowało w kolarstwo dziesięć lat temu, gdy połączyli siły z British Cycling. W 2010 roku zaczęli finansować grupę kolarską, która do dziś wygrała 322 wyścigi, w tym zdobyła aż osiem Wielkich Tourów.

Wyjście Sky z kolarstwo jest najpewniej związane z przejęciem stacji przez amerykański Comcast.

Póki co rozgoryczenia nie kryją zawodnicy. Bradley Wiggins (jeździł w zespole w latach 2010-15) jest wręcz pewny, że po odejściu firmy kolarstwo bardzo wiele straci. – [Kolarstwo] nie rozpadnie się, ale utraci profil, z którego czerpało. Kiedyś to się musiało stać, ponieważ ten sport jest bardzo zacofany pod pewnymi względami. Nie jest skorumpowany, ale jest tak zacofany. W tym sporcie nie ma pieniędzy. Sky przynosi pieniądze, teraz mówię też szerzej o sponsorach, a zamiast być wdzięcznym za firmę taką jak Sky, ludzie sobie po niej jeździli – stwierdził.

Ciężko będzie o skuteczną walkę o utrzymanie zespołu. Wie o tym szef Team Sky, Dave Brailsford, który miał pozwolić zawodnikom negocjować umowy z innymi zespołami. W razie co…

Kolażami ekipy są między innymi Michał Kwiatkowski, Michał Gołaś i Łukasz Wiśniowski.

Tymczasem można obejrzeć spot świąteczny Team Sky: