Z kraju 21 marca 2012

Skoki nadal królują

Pomimo braku Adama Małysza skoki narciarskie nadal pozostają najchętniej oglądaną zimową dyscypliną sportu. Wpływ z ich transmisji to około 21,7 miliona złotych.


W obecnym sezonie skoki narciarskie przyciągnęły przed telewizory mniej osób niż rok wcześniej. Nie oddały jednak palmy pierwszeństwa i nadal królowały na liście sportów zimowych.

Średnia widownia relacji z zawodów Pucharu Świata w skokach (nie wliczając w to Turnieju Czterech Skoczni) wyniosła 3,32 miliona osób. Wynik taki zapewnił TVP1 28,78% udziału w grupie 4+ i 25,12% w grupie komercyjnej 16-49.

Sezon wcześniej, gdy o punkty Pucharu Świata walczył Adam Małysz konkursy śledziło ponad 4 miliony osób. Z pośród zawodów zakończonego właśnie sezonu najwięcej widzów zgromadził konkurs z 5 lutego bieżącego roku. Rywalizację w Predazzo oglądało 4,63 miliona osób.

Justyna Kowalczyk gromadziła przed odbiornikami średnio 2,19 miliona osób. Dało to stacji 23,96% udziału w grupie 4+ i 18,58% udziału w grupie 16-49. W przeciwieństwie do skoków narciarskich biegi z roku na rok zyskują widownię. Sezon wcześniej zawody śledziło bowiem 2 miliony widzów. W tym sezonie największą popularnością cieszyły się zmagania w Val di Fiemme, które obejrzało 5,29 milionów osób.

Wpływy reklamowe z transmisji skoków w minionym sezonie szacowane są na około 21,7 miliona złotych, zaś z biegów na 13,9 miliona złotych.