Z kraju 26 czerwca 2020

PKH kończy funkcjonowanie

Pomorski Klub Hokejowy 2014 po sześciu latach funkcjonowaniach znika z hokejowej mapy Polski. Przez cztery lata występował na najwyższym poziomie.

Zarząd klubu podjął decyzję o nie przystąpieniu do rozgrywek Polskiej Hokej Ligi w sezonie 2020/21. Jest to spowodowane problemami finansowymi. Klub nie otrzymał cześć środków przewidzianych w marcu i kwietniu tego roku. To doprowadziło do problemów z uzyskaniem licencji.

– Zaległe środki są zabudżetowane w tym sezonie, jednak otrzymalibyśmy je dopiero jesienią i na początku przyszłego roku. Z punktu widzenia płynności finansowej i konieczności uregulowania zobowiązań do końca czerwca w ramach procesu licencyjnego wyklucza to nas z PHL w tym sezonie. Walczyliśmy do końca, ale kolejne przeciwności – najpierw pandemia, a niedawno ogłoszenie chęci startu w PHL drugiej drużyny z Gdańska, której zarządzający decydują również o warunkach i dostępności Hali Olivia dla innych drużyn sprawiły, że musimy zrezygnować. To jedyna odpowiedzialna decyzja, którą możemy podjąć w tej sytuacji, tym bardziej, że młodzi zawodnicy, którzy dotychczas byli przez nas w prowadzani do gry w PHL, nie mogliby grać w naszych barwach bez zapłacenia ok. 100 000 złotych w ramach ekwiwalentu za ich wyszkolenie. Wierzymy jednocześnie, że wciąż nie jest za późno, aby nasi zawodnicy, sztab trenerski i pracownicy znaleźli nowe kluby, w których będą mogli dalej grać i pracować – mówi Bartosz Purzyński, pełnomocnik zarządu PKH.

– Od początku powstania klubu byli z nami kibice, którzy w każdym sezonie tworzyli jedną z najliczniejszych grup na trybunach polskich lodowisk. To było dla nas bardzo ważne, bo potwierdzało głód hokeja w Gdańsku. Jednocześnie nasze losy były emocjonujące ze względu na specyficzną sytuację związaną z istnieniem równolegle innego klubu hokejowego w Gdańsku. Po 2 latach w trakcie sezonu musieliśmy zrezygnować z historycznej nazwy Stoczniowiec, a przez ostatnie 4 lata przelaliśmy na konto zarządcy miejskiej Hali Olivia ok. 1 500 000 złotych, co jest nigdzie indziej nie spotykaną opłatą w Polskiej Hokej Lidze. Dzisiaj stanęliśmy w obliczu kolejnej podwyżki ceny wynajmu lodu i niezdrowej konkurencji, gdzie drugi klub dowolnie może dysponować lodowiskiem i nie możemy liczyć na jakiekolwiek preferencje. To tylko zwiększa ryzyko naszego startu w PHL – uzasadnia Bartosz Purzyński.

– Od początku byli też sponsorzy, w tym dwaj tytularni – firma MH Automatyka oraz w ostatnich dwóch sezonach Grupa LOTOS. Wielkim zaangażowaniem wykazywali się również sponsorzy z sektora prywatnego, którzy wspierali nas jak mogli. Za to poświęcenie, wyrozumiałość i zaangażowanie chciałbym serdecznie podziękować, bo bez tego nie udało by się nam stworzyć drużyny grającej jak równy z równym z innymi drużynami PHL – podsumowuje Bartosz Purzyński.