Mioduski nie wyklucza debiutu Legii na GPW
Dariusz Mioduski, udziałowiec Legii Warszawa, przyznał, że jest wiele form pozyskiwania finansowania dla klubu. Czy to oznacza debiut na giełdzie? Kto wie.
W rozmowie z ISBNews właściciel mistrza Polski przyznał, że być może za kilka miesięcy Legia pomyśli o wejściu na Giełdę Papierów Wartościowych, ale na ten moment rozpatrywane są inne formy pozyskiwania pieniędzy. Dlaczego?
– Nie ma obecnie w Polsce i chyba długo nie będzie klubu, który swoją organizacją byłby atrakcyjnym produktem giełdowym. Nie wiem też, czy giełda jest najlepszym wehikułem, by stworzyć i potem zwiększyć partycypację kibiców – przyznał.
Dodał zarazem, iż problemem są także prawa i obowiązki spółki giełdowej oraz obowiązki informacyjne takiego podmiotu.
– Form pozyskania pieniędzy – poza giełdą – jest mnóstwo, możliwe jest więc finansowanie dłużne, pozyskanie partnera biznesowego czy partycypacji kibicowskiej w postaci np. obligacji dla nich. Na dziś jednak mamy przed sobą możliwość sporego wzrostu organicznego, możemy generować pieniądze związane z sukcesem sportowym – zaznaczył Mioduski, który w styczniu przejął klub wraz z Bogusławem Leśnodorskim.
Co ważne, i co jest podkreślane dość często we wszelkich publikacjach i rozmowach o Legii. Klub jest dochodowy, a poprzedni rok zakończył z dodatnim bilansem. I to jest trop, którym właściciele chcą podążać.