Z kraju 31 stycznia 2014

Cracovia bez transferów?

MKS Cracovia SSA ze zdumieniem przyjęła informację Polskiego Związku Hokeja na Lodzie o istnieniu zakazu transferowego dla tej ekipy.

Hokejowa centrala powołuje się na nie zgłoszenie przez Cracovię drużyny w Centralnej Lidze Juniorów, a co za tym idzie niewypełnienie przez Klub § 10 Postanowień Wspólnych Przepisów Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Jednak na mocy umowy zawartej przez MKS Cracovia SSA, a MKS Sokoły Toruń nasz Klub wypełnił wszystkie postanowienia § 10 Postanowień Wspólnych PZHL.

§ 10 ust. 1 Postanowień Wspólnych PZHL mówi o tym, że Kluby uczestniczące w rozgrywkach PLH są zobowiązane do utrzymywania w rozgrywkach młodzieżowych minimum czterech drużyn w różnych kategoriach wiekowych, w tym mini hokeja, lub wpłacić na rzecz innego klubu hokejowego zajmującego się szkoleniem młodzieży i uczestniczącego w rozgrywkach pod auspicjami PZHL, lub też na rzecz odrębnie utworzonego przez PZHL funduszu rozwoju hokeja dzieci i młodzieży, za każdą brakującą drużynę kwotę 15.000 zł  z wyłącznym przeznaczeniem na szkolenie dzieci i młodzieży.

Ustęp 3 tego samego paragrafu mówi o tym, że za wypełnienie dyspozycji zawartych w ust. 1 uznaje się przedstawienie umowy pomiędzy klubem PLH i klubem młodzieżowym lub SMS w Sosnowcu.

W całej sprawie kluczowy jest również § 10 ust. 5 z którego wynika, że Klub PLH w ramach 4 drużyn młodzieżowych musi posiadać zespół uczestniczący w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów.

Mając na uwadze te wymagania, MKS Cracovia SSA w dniu 29 września 2013 roku związała się umową o współpracy z MKS Sokoły Toruń, tym samym realizując kluczowe postanowienia § 10. Na mocy zawartej umowy młodzieżowym zawodnikom MKS Cracovia SSA zapewniono możliwość występów w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów.

Dodać przy tym należy, iż z § 10 ust. 1 w zw. z ust. 3 oraz ust. 5 Postanowień Wspólnych wynika, że drużyna Centralnej Ligi Juniorów jest jedną z czterech drużyn młodzieżowych, które powinien posiadać klub. Skoro zaś za wypełnienie obowiązku wynikającego z ust. 1 (w tym obowiązku posiadania drużyny w rozgrywkach CLJ) uważa się zawarcie umowy pomiędzy klubem PLH a klubem młodzieżowym, brak jest jakichkolwiek uzasadnionych przesłanek do kwestionowania tego, że zawarcie przez MKS Cracovia SSA umowy o współpracy z MKS Sokoły Toruń stanowi zarazem wywiązanie się z obowiązku wynikającego z ust. 5. Klub, z którym MKS Cracovia SSA nawiązała współpracę, zgłosił bowiem drużynę do udziału w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów, a w ramach tej drużyny mogą występować zawodnicy MKS Cracovia SSA.

W związku z przyjętym przez PZHL stanowiskiem oraz przekazaną klubowi informacją o rzekomym istnieniu zakazu transferowego, który nie został potwierdzony przez Wydział Gier PZHL, a jedynie przez Sekretarza Generalnego PZHL (pismo tutaj), MKS Cracovia SSA nie może zatwierdzić do gry nowych zawodników: Filipa Stoklasy oraz Patrika Vrány.

– Do tej pory wszyscy zawodnicy zgłaszani przez Klub byli bez problemu uprawniani do gry. Jednakże po przeprowadzeniu przez Zarząd PZHL, z naruszeniem przepisów prawa, zmian w składzie osobowym Wydziału Gier i Dyscypliny PZHL, w tym w szczególności odwołaniu przewodniczącego Wydziału – Pana Bogdana Terleckiego, rozpoczęły się problemy Klubu związane z możliwością uprawnienia zawodników – mówi wiceprezes MKS Cracovia SSA Jakub Tabisz.

Przypomnijmy, 5 grudnia 2013 roku z funkcji przewodniczącego Wydziału Gier i Dyscypliny PZHL odwołany został Pan Bogdan Terlecki. Jak wykazała przeprowadzona przez Ministerstwo Sportu kontrola w Polskim Związku Hokeja na Lodzie, odwołanie Terleckiego zostało przeprowadzone bezprawnie. Co w praktyce powinno oznaczać, że w dalszym ciągu jest on przewodniczącym Wydziału Gier i Dyscypliny PZHL.

– Jestem zdziwiony nałożeniem na Cracovię zakazu transferowego. Wiem, że klub porozumiał się z Sokołami Toruń w sprawie Centralnej Ligi Juniorów, a patrząc na to z jeszcze innej perspektywy wychodzi na to, że w Polsce są kluby równe i równiejsze. HC GKS Katowice ma zaległości finansowe wobec graczy, nie posiada drużyny w CLJ i nie stoi to na przeszkodzie aby dochodzili do Katowic nowi zawodnicy – mówi Bogdan Terlecki.