Z kraju 19 września 2013

Koniec zarobkowego eldorado

Wiele wskazuje na to, że Enea Ekstraliga może przestać być dla żużlowców ziemią obiecaną. Włodarze tych rozgrywek chcą bowiem wprowadzić salary cap.

Żużlowa Enea Ekstraliga pójdzie śladami NBA i ograniczać będzie zarobki zawodników występujących w tych rozgrywkach. Powołano bowiem specjalny zespół ekspercki, który ma doprowadzić do ograniczenia wydatków między innymi poprzez cięcie pensji zawodników.

Już niebawem kluby na pensje będą mogły przeznaczyć co najwyżej pewien procent swojego budżetu. W tej chwili pensje zawodników stanowią nawet 100 procent lub 150 procent budżetu, ponieważ często wydaje się na nie wirtualne środki finansowe.

Skutkuje to problemami ekonomicznymi klubów. Polonia Bydgoszcz i Lechma Start Gniezno mają około 1,5 – 2 miliony długów z powodu zbyt dużych pensji swoich zawodników i nie są w tym odosobnione. Czy nowe przepisy skutecznie ograniczą tego typu problemy?