Aktualności 3 kwietnia 2024

Sportowcy chcą rządzić. Wiele znanych nazwisk wystartuje w wyborach

autor: Jakub J
Wybory samorządowe w Polsce odbędą się 7 kwietnia. Na listach poszczególnych komitetów aż roi się od byłych sportowców. Głosujący będą mogli postawić na wiele znanych nazwisk.

Były znakomity polski siatkarz Marcin Możdżonek kandyduje na urząd prezydenta swojego rodzinnego miasta Olsztyna. Z racji tego, że do wyborów pozostało już tylko kilka dni, coraz częściej można widzieć Możdżonka wygłaszającego przed mikrofonem to, co chce zmienić w swoim ukochanym mieście. W wyborach będzie startował w “KWW M. Możdżonka – Lepszy Olsztyn”, który nie należy do żadnej z partii politycznych.

Jedną z ważniejszych rzeczy, którą były siatkarz chciałby wprowadzić w życie po objęciu urzędu prezydenta, jest odbudowa olsztyńskiej starówki. Możdżonek stwierdził na jednej ze swoich ostatnich konferencji prasowych, że: “Serce Olsztyna umiera”.

Poza byłym rozgrywającym siatkówkę w najbliższych wyborach samorządowych reprezentować będzie również jego kolega z kadry i były libero polskiej drużyny Krzysztof Ignaczak.

Jeżeli wszedłbym do polityki, to wolałbym zacząć od polityki w wydaniu lokalnym. Nie chciałbym zaczynać od parlamentarnej. To zbyt głęboka woda – powiedział w ubiegłym roku portalowi “Rzeszów News” Ignaczak namawiany wówczas do kandydowania do Senatu.

Teraz były polski libero, który karierę zakończył w 2016 roku chce zmienić i ulepszyć swoje rodzinne miasto Rzeszów. Ignaczak będzie kandydował na radnego województwa podkarpackiego.

Poza tymi kiedyś kluczowymi dla naszej reprezentacji siatkarskimi zawodnikami, swój udział w wyborach potwierdzili również tacy gracze, jak Robert Prygiel, Wojciech Żaliński, Maciej Sitek czy Mariusz Łysiak.

Polski świat piłki nożnej również ma swoich przedstawicieli walczących o lokalne władze. Wśród byłych polskich piłkarzy są takie nazwiska, jak Jacek Kiełb czy Marek Citko. Kiełb to legenda Korony Kielce, który w tym klubie spędził swoją całą seniorską karierę i jest rekordzistą pod względem liczby występów w drużynie. Po zakończeniu kariery piłkarskiej przez chwilę pełnił funkcję asystenta pierwszego trenera.

Zostając przy klubie z Kielc, również aktualny prezes Korony Łukasz Jabłoński znalazł się na listach Prawa i Sprawiedliwości jako kandydat do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego.

Citko to z kolei niegdyś uchodzący za wielki talent zawodnik, któremu w dalszym rozwoju kariery przeszkodziła poważna kontuzja. W meczu przeciwko Górnikowi Zabrze grający wówczas w Widzewie Łódź Citko niefortunne upadł i zerwał ścięgno Achillesa. Po 16-miesięcznym rozbracie z piłką nie powrócił on do swojej dawnej formy i przedwcześnie zakończył karierę. Po jej końcu Citko zaangażował się w politykę. Do najbliższych wyborów samorządowych startuje z list komitetu Prawa i Sprawiedliwości do Sejmiku Województwa Podlaskiego. Nie jest to pierwszy raz kiedy były piłkarz startuje w lokalnych wyborach. W 2018 roku również starał się dostać do lokalnego samorządu, ale nie uzyskał wówczas wystarczającego poparcia.

Marcus Da Silva, najlepszy strzelec w historii Arki Gdynia również po piłkarskiej karierze próbuje swoich sił w polityce. Brazylijczyk mający polskie obywatelstwo jest na listach Koalicji Obywatelskiej do Rady Miasta Gdynia.

Akcentem rodem z Pomorza w wyborach samorządowych, jednak tym razem z koszykarskiego parkietu jest Bartłomiej Wołoszyn, który to od 2019 roku gra w Arce Gdynia.

Koszykarz w najbliższych wyborach wystartuje po angaż w gdyńskiej radzie miasta z “KWW Samorządność

Do polityki mocniej wejść chcę również były polski bramkarz, grający m.in. w takich klubach jak w Polonii Warszawa czy duńskim Odense BK Arkadiusz Onyszko.

Dwukrotny reprezentant Polski w najbliższych wyborach samorządowych startuje z list Prawa i Sprawiedliwości do rady miejskiej Lublina. Pochodzący właśnie z tego miasta bramkarz był już wcześniej w radzie powiatu łęczyńskiego. W 2018 roku uzyskując 694 głosów w wyborach, udało się Onyszce zdobyć mandat.

Na liście kandydujących do rady miejskiej Pruszkowa jest znany z występów w angielskim Nottingham Forest były reprezentant Polski Radosław Majewski. Piłkarz, będący już u kresu swojej kariery, obecnie gra w drużynie Znicza Pruszków, czyli w klubie, w którym rozpoczął seniorską karierę. Majewski będzie startował z komitetu nienależącego do żadnej z partii politycznych, a mianowicie z “KW Mazowiecka Wspólnota Samorządowa“.

Do rady miasta Włocławek z list Nowej Lewicy kandydować będzie Szymon Szewczyk. Legendarny zawodnik Anwilu Włocławek swoją sportową karierę zakończył w grudniu 2022 w wieku 40 lat.

Koszykarskim kandydatem z list Koalicji Obywatelskiej jest Maciej Zieliński. W 2006 roku dwukrotny uczestnik mistrzostw Europy podjął z powodzeniem próbę dostania się do rady miasta Wrocław.

Wybory samorządowe nie ominą również lekkoatletów. Kończąca w tym roku, tuż po igrzyskach olimpijskich karierę sprinterka Małgorzata Hołub-Kowalik już zadeklarowała swój udział w wyborach do Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego.

Kolejnymi sportami, które w wyborach będą mieć swoich reprezentantów, jest pływanie czy żużel. “Politycznie” reprezentować będą Alicja Tchórz czy były rajder Antoni Bielica, który całą swoją sportową karierę “przejechał”w barwach MKS-u Śląsk Świętochłowice.

“Bić się” o władzę w Radomiu będą również zawodnicy sportów walki, czyli bokser Michał Żeromiński i zawodnik MMA Mateusz Głuch.

Z zapaśników na dostanie się do rady gminy Czerwonak liczy brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Tokio z 2021 roku Tadeusz Michalik. Zapaśnik znajduję się na listach niezależnego komitetu “KWW Wójta Marcina Wojtkowiaka”.

O lokalną władzę w Tatrach, w Zakopanem i angaż w radzie miasta nadzieję mają narciarze – Małgorzata Tlałka-Długosz i Szczepan Karpiel-Bułecka.

Tlałka-Długosz w wyborach wystartuje z komitetu Prawa i Sprawiedliwość, natomiast Karpiel-Bułecka z lokalnego KWW Przyjazne Zakopane.

Dla wielu z tych byłych sportowców wybory na poziomie lokalnym to spontaniczny krok w celu wejścia do politycznego świata. Dla niektórych być może to początek nowych wyzwań i kariery, którą mieli już wcześniej w swoich planach – kariery już nie na sportowych stadionach, a w samorządowych ławach.