Blog 31 maja 2012

Awans jest nasz akt po akcie…

Nie zdawałem sobie sprawy, że to może stać się już dziś. Ten moment, ten mecz. Właśnie ten. Tak długo na niego czekaliśmy

Przed meczem ze Spójnią

Nie zdawałem sobie sprawy, że to może stać się już dziś. Ten moment, ten mecz. Właśnie ten. Tyle na niego czekaliśmy – na sygnał dający nam możliwość zrobienia kroku ku odbudowie Hutnika. Naszego Hutnika. W ciągu dwóch lat mogliśmy wygrać to co naszym poprzednikom nie udało się przez lat jedenaście… Z brakiem długów w bonusie.

Po bramkach…

Z każdą bramką znikała niepewność i narastała radość. Po kolejnych już przestałem liczyć. Czekałem na gwizdek. Na ten jeden, jedyny gwizdek…

Ostatni gwizdek

Euforia w czystej postaci. Pełną gębą. Niezapomniane uczucie, chwile, obrazki. Kibice, piłkarze, trenerzy, działacze. Trudno było odróżnić kto jest kto. Byliśmy jednością. Po raz kolejny. Choć już przed meczem było blisko… własne teraz był ten moment, że można stwierdzić: udało się!

Powrót

Cieszymy się, świętujemy. To nasze chwile. Ale nie do końca. Chwile te należą też już do naszej przyszłości. Wierze, że ta III liga, z której tak się cieszymy to przystanek. Szczebel w drabince na szczyt. Zasługujemy na niego. Zawsze walczymy o wygraną a nie po to by po prostu zagrać. Piłkarsko jest dobrze, idzie w tą stronę co trzeba. W kibicach natomiast na pewno jeszcze drzemią niewykorzystane pokłady energii. Przydadzą się teraz bardzo.

Deser

Mecz z Lotnikiem na boisku już na luzie. O to by nie było nudno postarali się nasi znajomi z Niemiec i Olsztyna. Impreza ze 120 kibicami FCM i 40 OKS-u bardzo udana. Jednak to nie koniec imprez z okazji awansu. Formalną fetę organizujemy 3 czerwca o 19:50 na Placu Centralnym – dzielnicę pochłonie błękitna fala kibiców!