Artykuły 26 grudnia 2022

Nie tylko Irving. Afera goni aferę w NBA

autor: Mateusz Mazur
NBA dostarcza w tym sezonie kibicom naprawdę wiele emocji. Niestety nie wszystkie z nich są pozytywne. Przez szatnie kilku organizacji przetoczyło się już w ostatnich miesiącach mnóstwo kontrowersji, a osoby odpowiedzialne za PR i marketing na pewno nie mogły narzekać na nudę. Człowiekiem, którego wizerunek najbardziej ucierpiał w pierwszych dwóch miesiącach nowego sezonu jest bez wątpienia Kyrie Irving. Trzeba jednak przyznać, że zawodnik Brooklyn Nets ma pod tym względem całkiem dużą konkurencję.

Konkretni Celtics, kłopotliwy Irving

Pierwsza poważniejsza afera wybuchła w Bostonie jeszcze nad długo przed pierwszym meczem nowego sezonu. Okres przygotowawczy zespołu, który w ubiegłym sezonie zdołał zakwalifikować się do finałów został brutalnie zakłócony przez doniesienia dotyczącego jednego z architektów niedawnego sukcesu – Ime Udoki. Szkoleniowiec Celtics został przez swój klub zawieszony na rok w związku ze złamaniem regulaminu organizacji. Udoka miał bowiem nawiązać intymną relację z jedną z pracownic. Reakcja Celtów była w tym przypadku szybka i zdecydowana i miejsce dotychczasowego trenera ekipy z Bostonu zajął asystent Ime Udoki – Joe Mazzulla.

Co ciekawe, na ewentualne kontrowersje związane z zatrudnieniem zawieszonego trenera przez pewien czas nie zważali Brooklyn Nets, którzy po rozstaniu ze Stevem Nashem sondowali możliwość zatrudnienia Udoki. Ostatecznie nawet organizacja, dla której kryzysy wizerunkowe to niemal chleb powszedni, nie zdecydowała się na nawiązanie współpracy z 45-letnim trenerem. Perypetie Nets w tym sezonie to zresztą materiał na osobny obszerny artykuł. W temacie Ime Udoki warto jednak zaznaczyć, że ze swojej decyzji o zawieszeniu szkoleniowca, Boston Celtics w stu procentach się wybronili. Udało się wyegzekwować karę za złamanie wewnętrznego regulaminu, a wyniki sportowe zespołu na tym fakcie nie ucierpiały.

Na Brooklynie władze klubu po raz kolejny musiały stawić czoła trudnemu charakterowi Kyrie Irvinga. Rozgrywający Nets już od dłuższego czasu wzbudza masę kontrowersji i nie inaczej było również w tym sezonie. Zaczęło się od wypowiedzi dotyczącej szczepień przeciwko COVID-19. Przypomnijmy, że koszykarz po dziś dzień konsekwentnie odmawia przyjęcia szczepionki. Ze względu na panujący w NBA reżim sanitarny Irving spotkał się z wieloma negatywnymi konsekwencjami swojej decyzji. Zawodnik zdradził, że na “walce z systemem” stracił przeszło 100 milionów dolarów, ale zaznaczył, że jest to cena, którą gotów jest zapłacić.

Do słów Irvinga ostro odniósł się sam Kareem Abdul-Jabbar, który nazwał koszykarza Nets błaznem: – Irving zostałby okrzyknięty błaznem, gdyby nie jego wpływ na młodych ludzi, którzy stawiają sportowców jako swoje wzory do naśladowania – napisał były koszykarz Lakers. Kontrowersyjne wypowiedzi i regularne drobne występki Kyrie’ego Irvinga nie są niczym nowym i wszyscy kibice zdołali już chyba do nich przywyknąć. Tuż po rozpoczęciu sezonu koszykarz ponownie przetestował jednak cierpliwość amerykańskiego środowiska i przez swoje zachowanie omal nie zakończył swojej przygody z ligą.

O antysemickich treściach opublikowanych przez rozgrywającego Nets w mediach społecznościowych pisały wszystkie światowe media. Pisaliśmy też my. Niepokorny charakter Amerykanina po raz kolejny dał o sobie znać i koszykarz nie zamierzał przystać na opracowany przez klub plan wyjścia z kryzysu. Początkowo Irving został zawieszony przez Nets na pięć spotkań, a wizja zwolnienia zawodnika, którego kontrakt obowiązuje do końca trwania sezonu, stała się jak najbardziej realna. W końcu zawodnik niechętnie przeprosił i zadeklarował poprawę, dzięki czemu niebawem mógł wrócić do gry. Irving pozostał więc koszykarzem Nets, jednak nie obyło się bez strat finansowych. Oprócz nałożonych na niego kar, zawodnik Brooklyn Nets nadwyrężył cierpliwość Nike i firma odzieżowa zdecydowała się na zakończenie współpracy z koszykarzem.

Bójka w San Francisco, Spurs zwalniają młodego koszykarza

Na początku października gorąco zrobiło się w San Francisco. Media szeroko informowały o zajściu, które miało miejsce na jednym z treningów Golden State Warriors. Jordan Poole został uderzony przez Draymonda Greena, a do sieci trafiło wkrótce wideo przedstawiające wspomniany incydent. Tematem nokautu, który bardziej doświadczony koszykarz wymierzył młodszemu koledze z drużyny, amerykańskie media żyły przez dłuższy czas. Warriors nie zamierzali jednak rozwiązywać konfliktu publicznie i zdecydowanie bardziej przejęli się kwestią materiału wideo. Organizacja postanowiła namierzyć osobę, która sprawiła, że film z treningu drużyny trafił do sieci. Sam Green wrócił natomiast to gry już niebawem i obawy dotyczące tego, czy obaj koszykarze będą jeszcze w stanie grać w jednej drużynie, okazały się bezpodstawne.

W 2022 roku ze swoim kryzysem zmierzyć musiała się także organizacja, która przez wielu uważana jest za niemal wzorową. San Antonio Spurs, czyli zespół Jeremiego Sochana, zdecydował się zwolnić koszykarza wybranego z numerem dwunastym w ubiegłorocznym drafcie – Joshuę Primo. Młody zawodnik miał bowiem regularnie obnażać się przed pracownicami klubu. Szczegóły sprawy ujrzały światło dzienne tuż po rozpoczęciu sezonu. Okazało się między innymi, że o problemie włodarze “Ostróg” wiedzieli od stycznia, jednak zdecydowali się zignorować spływające z wewnątrz klubu doniesienia. Skończyło się pozwem wytoczonym przez lekarkę Hillary Cauthen, która w sierpniu tego roku zakończyła pracę w teksańskim klubie. Wskazuje ona, że Spurs wiedzieli o przynajmniej dziewięciu przypadkach obnażenia się przez Primo, lecz nie podjęli w sprawie młodego koszykarza żadnych kroków. Wszystko wskazuje na to, że za swoje opieszałe działania “Ostrogi” nie zostaną ukarane. Wizerunek klubu znacznie jednak ucierpiał.

Co jakiś czas na światło dzienne wychodzą kolejne afery z udziałem koszykarzy NBA. Część dotyczy mniej poważnych kwestii i raczej nie zaważy na karierze zamieszanych zawodników, część natomiast wygląda nieco poważniej. Sporych problemów narobił sobie między innymi młody gracz Charlotte Hornets James Bouknight. Został on bowiem znaleziony w swoim samochodzie odurzony i nieprzytomny, a w dłoni trzymał pistolet. O sprawie zawiadomiono policję i zawodnik został aresztowany. Bouknight może potraktować całe zajście jako nauczkę, bowiem tym razem obyło się bez konsekwencji.

Część kontrowersji, z którymi borykały się kluby NBA miała swoje źródło na parkiecie. Głośno było między innymi o Russellu Westbrooku, który na początku tego sezonu sprawiał wrażenie gracza, który bardzo nie chce reprezentować barw Los Angeles Lakers. Koszykarz podejmował na parkiecie zupełnie bezsensowne decyzje, a jego skuteczność była katastrofalna. Na niskie zaangażowanie rozgrywającego zwrócili uwagę wszyscy. Lakers, którzy cały czas legitymują się niezwykle słabym bilansem, otoczka powstała wokół Westbrooka z pewnością nie pomagała.

Pierwsze dwa miesiące nowego sezonu NBA były naprawdę emocjonujące. Drużyny, koszykarze, a także osoby związane z organizacjami zaliczały spektakularne wzloty i upadki. Miejmy nadzieję, że kolejne miesiące kampanii 2022/23 dostarczą nam więcej emocji związanych ze sportową rywalizacji, aniżeli tych związanych z pozasportowymi incydentami.