Aktualności 21 lipca 2023

Ekspert o działaniach Viaplay. “Tak naprawdę nie trafili z niczym”

W ostatnich dniach dużo mówiło się o rewolucji na rynku sportowych praw telewizyjnych. Z finansowymi problemami zmaga się Viaplay. – Większość praw była przepłacona. W Polsce platforma nie odniosła żadnego sukcesu – powiedział nam Tomasz Cieślik, właściciel i menedżer Between Sports, ekspert rynku praw telewizyjnych.

Jak duży wpływ na rynek praw sportowych w Polsce mają obecne problemy Viaplay?

Tomasz Cieślik, właściciel i menedżer Between Sports, ekspert rynku praw telewizyjnych: – Uważam, że to jednym z powodów, dlaczego im się w Polsce nie powiodło, jest przeciętnie dobrany katalog praw do polskich realiów. Viaplay kierowało się międzynarodowymi, a tak naprawdę na naszym rynku nie mieli żadnego wiodącego produktu. Nie przeceniałbym tego, co wydarzyło się w Viaplay na cały rynek. Oni dzisiaj nie mają wartościowych praw z punktu widzenia polskiego widza.

Wartościowym produktem nie jest KSW?

– KSW nie jest ligą. Jeśli buduje się telewizje i chce się mieć mocną platformę streamingową, to zrozumiałe jest „wzięcie” KSW. Jednak to nie zapewni im biznesu finansowego. Gale odbywają się stosunkowo rzadko. Uważam, że KSW to fajny produkt, ale nie daje regularnie oglądalności. Viaplay postawiło na filmy i sport. Moim zdaniem nie zauważyło, że ma bardzo przeciętny film i nie doceniło, jak szybko będą pojawiać się kolejne platformy dużych amerykańskich graczy. Kompletnie nie byli konkurencyjni, jeżeli ofertę filmową na polskim rynku. Mamy Canal+, HBO GO, Showtime, Netlix, Disney. Film nie zrobił im żadnych przewag. W sporcie nie dostrzegam projektu, który mógłby być koniem pociągowym w naszym kraju. Popełnili błędy, wydali za dużo pieniędzy i na niewłaściwe prawa. Jeśli ktoś kupuje Bundesligę za pieniądze kilkukrotnie wyższe, niż poprzednio i nie bierze pod uwagę, że za moment nie będzie Roberta Lewandowskiego, to trochę tak się potem dzieje…

Z drugiej strony Viaplay miało F1, najlepsze zagraniczne europejskie ligi, mecze pucharowe polskich klubów. Oferta była bogata.

– Oczywiście, ale zawsze potrzebne jest coś, co „pociągnie” całą ofertę. Czymś takim w Polsce jest Liga Mistrzów, PKO Ekstraklasa, oferta siatkarska przygotowana przez Polsat. Viaplay miało Ligę Europy i Ligę Konferencji. Ile meczów w sezonie zainteresuje przeciętnego kibica piłki nożnej? To są rozgrywki drugiego i trzeciego rzędu. Tam pojawiają się polskie kluby, ale najpierw muszą przejść eliminacje i mecze wcale nie są pewne. Poza tym potem znów pojawi się kilka spotkań. To trochę festiwal sierpnia i września. Jeżeli z miesiąca na miesiąc nie dostarcza się ludziom tego, co potrzebują, to po prostu odpinają karty.

Już teraz słyszymy, że Canal + wykupiło 12 procent udziałów w Viaplay. Możemy spodziewać się, że kolejne prawa będą teraz trafiać do Canal + ?

– Myślę, że to będzie bardzo trudny proces. Większość prawa była przepłacona. Pytanie, na ile mogą się cofnąć i sprzedać je poniżej kosztów nabycia. Od wejścia Viaplay na polski rynek minęło niewiele czasu. Tak naprawdę Skandynawowie nie trafili z niczym.

Część widzów na początku zniechęciła się m.in. problemami technicznymi. Ciężko zmienić pierwsze wrażenie…

– Jeżeli ma się bardzo dobrą ofertę, to problemy techniczne nie sprawią, że widzowie odejdą. Jeżeli coś się wydarzy w Canal +, to widzowie za tydzień i tak włączą Ekstraklasę. Jeśli nie ma się dobrej oferty i ma się jeden mecz od wielkiego święta, w którym pojawi się np. Robert Lewandowski, to rzeczywiście nie ma do czego wracać. Wrażenie jest negatywne. Problemy techniczne mogą się pojawiać. Uważam jednak, że przy tym poziomie nakładów finansowych, które zostały przeznaczone, tutaj nie powinno ich być. Tutaj ocena musi być inna, bo Viaplay poniosło ogromne koszty. W Polsce ani przez chwilę platforma nie zbliżyła się do żadnego sukcesu.

W pewnym momencie Viaplay pochwaliło się m.in. rekordową oglądalnością KSW. Tego nie można uznać za sukces?

– Dzisiaj organizacje freak fightowe potrafią same sprzedawać swoje eventy. Co to jest za sukces? KSW miało wcześniej świetne wyniki sprzedaży w PPV. Ciężko jest tu mówić o sukcesie.

Spodziewa się pan dziennikarskich transferów z Viaplay do innych redakcji?

– Trochę jest tak, że wszyscy dokładnie liczą teraz swoje budżety. Nie będzie tak, że duża część dziennikarzy z Viaplay pójdzie powiedzmy do Canal +. Oni mają już swoją redakcję, swoich ludzi. Każdy rozsądnie podchodzi do planowania swojej ekipy. Spodziewam się bardziej pojedynczych przypadków w przyszłości.