Piotr Rutkowski: Finansowo nie mieliśmy szans, aby zatrzymać Mikaela Ishaka



Przypomnijmy, że dotychczasowy kontrakt Mikaela Ishaka z Lechem Poznań wygasał po zakończeniu obecnego sezonu. Wielu spodziewało się, że Szwed dokończy rozgrywki w zespole aktualnego mistrza Polski, a następnie zmieni klub. Nieoczekiwanie okazało się jednak, że kapitan Kolejorza przedłużył umowę do 2025 roku.
“Finansowo byliśmy bez szans”
Obszernego wywiadu w ostatnich dniach dla portalu Onet udzielił Piotr Rutkowski. Prezes Lecha Poznań przyznał wprost, że finansowo Kolejorz nie miał żadnych szans na zatrzymanie napastnika.
– Nie mieliśmy absolutnie żadnych szans, aby zatrzymać Mikaela Ishaka pod względem finansowym. Stąd szacunek dla niego, że przyświecały mu takie wartości jak rodzina. Dużą rolę odegrała żona i syn, który trenuje w naszej akademii. Są zadowoleni i czuja się bardzo dobrze. Widzieliśmy, że Mikael ma świetne oferty. W ostatnim czasie wrócił do reprezentacji Szwecji, jest tu kapitanem i Poznań go kocha. To pewnie zaważyło i pomogło nam w przekonaniu go do pozostania – przyznał Rutkowski.
Ogłoszenie przedłużenia kontraktu z Ishakiem było ogromną niespodzianką dla kibiców Lecha. Cała operacja odbywała się na tyle dyskretnie, że przed oficjalnym komunikatem zupełnie nikt nie domyślał się, że Szwed może pozostać w stolicy Wielkopolski.
– Bardzo trudno było nam utrzymać to w tajemnicy. Mało kto wierzył, że w ogóle to możliwe, łącznie z nami. Nie sądziliśmy, że znadziemy pole do rozmów i będziemy w stanie się dogadać. Ale rzeczywiście, o tym nie wiedział nikt oprócz mnie, Tomasza Rząsy i Karola Klimczaka oraz osób ze strony Mikaela. W dniu podpisywania umowy staliśmy przy drukarce i patrzyliśmy czy ktoś nie idzie, żeby przypadkiem tego nie zobaczył – powiedział Rutkowski.
Według nieoficjalnych informacji nowy kontrakt Mikaela Ishaka jest najwyższym w historii polskiej Ekstraklasy.