Aktualności 10 sierpnia 2022

Wpadki Viaplay przy starcie Premier League. Jak platforma reaguje na skargi?

W ubiegły weekend wystartowała Premier League. W kontekście polskich praw telewizyjnych, był to wyjątkowy moment, gdyż po latach transmisji spotkań angielskiej ekstraklasy w Canal+Sport, rywalizacje w tej prestiżowej lidze możemy oglądać w Viaplay. Jak platforma poradziła sobie ze startem Premier League? Po obiecującej piątkowej inauguracji, nie zabrakło poważnych problemów przy transmisji jednego z sobotnich meczów. O komentarz poprosiliśmy samą platformę.

Premier League w Viaplay

Wielkim szturmem Viaplay wkroczyło na polski rynek. Po pozyskaniu praw do transmisji spotkań Bundesligi czy europejskich pucharów w postaci Ligi Europy oraz Ligi Konferencji Europy, platforma zagwarantowała sobie również prawa do Premier League, dzięki czemu ma w swojej ofercie dwie z pięciu topowych europejskich lig (Premier League oraz Bundesliga).

Duża zmiana na rynku praw telewizyjnych została przyjęta przez klientów ze sporym dystansem. Obawy widzów nie były bezpodstawne, gdyż pod koniec ubiegłego roku Viaplay miało poważne problemy techniczne w trakcie prestiżowego starcia Borussia Dortmund – Bayern Monachium. Poza tym transmisje wielu innych spotkań na platformie były dalekie od ideału. Zdarzały się również takie, na których kibic właściwie nic nie zobaczył ze spotkania, jednym z nich było starcie FC Barcelony z Eintrachtem Frankfurt w ramach rozgrywek Ligi Europy.

Na kilka tygodni przed startem nowego sezonu Premier League, platforma rozpoczęła przygotowania, pozyskując spore grono dziennikarzy, przy czym większość z nich zajmuje się przede wszystkim angielską piłką. Nadal pozostawało jednak pytanie, jak w aspektach technicznych będzie wyglądać Viaplay? Niestety nikt z polskiego oddziału nie starał się uspokoić kibiców. Choć ci często zadawali pytania do włodarzy za pośrednictwem Twittera.

Obiecująca inauguracja

Transmisje angielskiej ekstraklasy w Viaplay zainaugurowało piątkowe spotkanie Crystal Palace – Arsenal. Debiut platformy okazał się całkiem udany. W kontekście merytoryki, kibice nie mieli żadnych zastrzeżeń. W technicznych aspektach również nie pojawiały się większe skargi, poza pojedynczymi problemami w przekazie. Ponadto jakość transmisji także była jak najbardziej akceptowalna.

Prawdziwy test Viaplay miał mieć jednak miejsce w sobotę, gdyż na ten dzień zaplanowano aż sześć spotkań Premier League, przy czym cztery mecze startowały o tej samej godzinie: 16:00.

Przeciętna multiliga

Platforma przygotowała multiligę na równolegle toczone pojedynki. Taką samą praktykę wykorzystywał Canal+Sport, gdzie relacja ze wszystkich spotkań rozgrywanych jednocześnie stała na bardzo przyzwoitym poziomie. W związku z tym, Viaplay miało wysoko postawioną poprzeczkę.

Ostatecznie pierwsza multiliga Premier League w Viaplay okazała się sporym rozczarowaniem. Głównym zarzutem widzów był fakt, iż relacja polegała przede wszystkim na transmisji jednego meczu: Tottenham-Southampton, gdzie główną ideą multiligi jest płynne pokazywanie zdarzeń ze wszystkich spotkań. Tymczasem Viaplay ograniczało się tylko do bramek.

Dodatkowo dość zaskakującą decyzją platformy było przydzielenie komentatora do multiligi, który zajmował się przede wszystkim jednym meczem, czyli wspomnianym starciem “Kogutów” ze “Świętych”. Ten ruch wzbudził zdziwienie, gdyż równolegle spotkanie londyńskiej ekipy z zespołem Jana Bednarka komentowali Mateusz Borek oraz Michał Borkowski.

Osoba odpowiedzialna za multiligę powinna raczej relacjonować zdarzenia ze wszystkich spotkań, pomagając płynnie przechodzić realizatorom ze stadionu na stadion.

Poważne problemy w transmisji

Apogeum niezadowolenia i frustracji widzów miało jednak miejsce przy meczu Everton – Chelsea. Wielu subskrybentów nie zobaczyło dwóch pierwszych kwadransów tego spotkania lub zmagało się z poważnymi problemami, próbując co chwilę restartować transmisję.

Komentarze pod postem Viaplay, który został opublikowany na Twitterze w czasie transmisji tego meczu jasno sugerują, że kłopoty nie zamykały się na kilkunastu czy kilkudziesięciu przypadkach. Skoro problem był tak powszechny, czy platforma zdecydowała się opublikować oświadczenie z przeprosinami, tłumacząc awarię? Subskrybenci do tej pory (10.08.2022 godzina 11:30) nie doczekali się żadnego komunikatu w tej sprawie.

Co ciekawe, jeden z użytkowników napisał pod wspominanym postem, iż otrzymał odpowiedź w komentarzu z przeprosinami za niedogodności, jednakże po chwili wpis Viaplay został usunięty.

Komentarz Viaplay

W związku z zaistniałą sytuacją redakcja Sportmarketing.pl postanowiła wysłać następujące pytania do Viaplay (w tym do szefa polskiej redakcji sportowej w Vialplay, Pawła Wilkowicz) w sprawie problemów technicznych przy transmisji Everton – Chelsea, a także ciszy platformy po zaistniałej sytuacji:

1. Z jakich powodów pojawiły się problemy przy transmisji meczu Everton – Chelsea?

2. Czy przy kolejnych transmisjach spotkań Premier League, subskrybenci mogą napotkać się z podobnymi niedogodnościami?

3. Dlaczego na oficjalnych profilach społecznościowych Viaplay (Facebook, Twitter), nie pojawił się komunikat w związku z poważnymi problemami przy transmisji sobotniego meczu Everton – Chelsea?

4. Czy platforma planuje przedstawić oświadczenie związane z kłopotami podczas transmisji ww. spotkania?

Otrzymaliśmy odpowiedź od Viaplay w postaci komunikatu działu prasowego:

W przypadku występowania jakichkolwiek problemów z odtwarzaniem treści dostępnych na platformie Viaplay, zachęcamy do skorzystania ze wskazówek dostępnych na naszej oficjalnej stronie internetowej. Znajdują się tam m.in. informacje dotyczące minimalnej przepustowości łącza, a także szczegółowa lista wspieranych obecnie urządzeń. Jeśli pomimo zastosowania się do przedstawionych zaleceń dany problem nadal występuje, zachęcamy naszych subskrybentów do bezpośredniego kontaktu z Biurem Obsługi Klienta Viaplay. Jest on możliwy za pośrednictwem czatu, aplikacji Facebook Messenger, połączenia telefonicznego lub formularza kontaktowego dostępnego na viaplay.pl. Przyczyny występowania problemów z dostępem do platformy są różnorodne i uzależnione od konkretnych przypadków, a ich skala ograniczona. Jednocześnie każde zgłoszenie przesłane przez naszych klientów rozpatrywane jest indywidualnie i w uzasadnionych przypadkach oferujemy subskrybentom Viaplay odpowiednią rekompensatę.

Dużo do poprawy

Jak możemy zatem podsumować pierwszy weekend Premier League w Viaplay? Platforma z pewnością skupiła dużą uwagę na merytoryce. W tym aspekcie nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Zupełnie inaczej wyglądają natomiast sprawy techniczne. Nie wiadomo, czy problemy, jakie pojawiły się w trakcie spotkania Everton – Chelsea nie powtórzą się w przyszłości. Nie byliśmy jeszcze świadkami meczu, który mógł wzbudzić bardzo duże zainteresowanie, jak chociażby starcie Manchester United – Liverpool, które odbędzie się już pod koniec sierpnia. Przy pierwszej poważnej wpadce platforma postanowiła nie wydawać oświadczenia w tej sprawie, co również wizerunkowo jest sporym minusem.

tagi:Viaplay