Naming rights po łódzku
Otóż na początku wakacji zarządca łódzkiej hali, Miejska Arena Kultury i Sportu, rozpisała konkurs na nowego sponsora tytularnego dla obiektu. Jest to pokątna braku porozumienia z dotychczasowym partnerem, firmą budowlaną Atlas.
Z końcem sierpnia kontrakt wygasł, a na czas mistrzostw obiekt miał zostać bez sponsora tytularnego. I tu zaczyna robić się ciekawie. W Łodzi nie chcieli zakrywać nazwy sponsora, zatem podpisali z Atlasem umowę na miesiąc!
– Miejska Arena Kultury i Sportu zwróciła się do nas o przedłużenie o miesiąc dotychczasowej umowy. Uświadomiono chyba sobie, że zawarcie nowej to nie kwestia jednego czy dwóch dni. Przedłużyliśmy więc umowę o miesiąc i cały czas negocjujemy nową – powiedział „Wyborczej”, Jacek Michalak, prezes Atlasa.
Za miesiąc doskonałej promocji sponsor zapłaci około 83 tysiące złotych. Cóż, to się nazywa niezły interes.