Ze świata 21 kwietnia 2013

Hoeness doniósł na samego siebie

Prezes Bayernu Monachium zawiadomił niemieckiego fiskusa o popełnionym przez siebie oszustwie podatkowym. Liczy bowiem na złagodzenie kary.

Chodzi o pieniądze, które Uli Hoeness przetrzymywał na jednym ze szwajcarskich kont. Zdaniem piłkarskiego działacza miał on zamiar uregulować kwestię zaległych podatków po wejściu w życie niemiecko-szwajcarskiej umowy podatkowej, która na jego nieszczęście została zablokowana przez niemieckie władze.

Od kilku lat niemieckie władze wykupują dyskietki z informacjami dotyczącymi niemieckich podatników, którzy część swojego majątku ukryli w Szwajcarii i innych krajach o „przyjemnych” podatkach. Po każdym takim zakupie do niemieckiego fiskusa zgłaszają się podatnicy, którzy informują o swoich własnych przewinieniach, co ma zaowocować zmniejszeniem kary.

Nikt jeszcze nie ujawnił jakie kwoty zataił Uli Hoeness i jaka może go za to spotkać kara.