Ze świata 8 kwietnia 2013

Bieganie to już biznes

Bieganie staje się coraz popularniejsze, wykorzystać to więc chcą firmy działające w obszarze sportu. Tani kawałek chleba to nie jest...

\"\"37. edycja maratonu, który 7 kwietnia odbył się w Paryżu pokazuje nam jedno – bieganie przekształca się w ogromny biznes, godny pozostałych dyscyplin sportowych. Według szacunkowych wyliczeń, aby przebiec niewiele ponad 42 tysiące kilometrów po francuskiej stolicy, trzeba było wydać blisko 422 euro.

Paryski maraton, którego inicjatorem jest Amaury Sport Organisation (ASO) odwiedza ponad 65 tysięcy zawodników w ciągu dwóch kwietniowych dni. Bieg ten to nie tylko sportowcy, ale również turyści. Obie grupy generują już dla ASO w okresie trwania zawodów około 500 tysięcy euro przychodów.

Czołowym producentem sprzętu jest tutaj Asisc ze swoimi butami. Rozkład startujących osób w imprezie wynosi 82% do 18% dla mężczyzn, ale w kontekście wydatków nie ma to znaczenia – średnia cena za dobre buty do biegania to 132 euro. Pamiętać należy, że sprzęt treningowy to jednak nie tylko buty – to również takie elementy, jak zegarki, pulsometry i nadajniki GPS. Timex z tej okazji wprowadził na rynek model, który nie tylko mierzy pokonaną odległość, ale nawet różnice wysokościowe na całym przebytym odcinku.

W końcu docieramy do suplementów diety – jedna z firm przed biegiem reklamowała swoje produkty w następujący sposób: "Dietetyczne ciastko, które należy zjeść 3-5 godzin przed wyścigiem. To lepsze niż makaron". Działa na wyobraźnię, prawda? Entuzjaści biegania wydali na tego typu specyfiki średnio 35 euro.

Bieganie to biznes, który nie zna kryzysu – Schneider Eletric zostało niedawno sponsorem tytularnym imprezy na cztery kolejne lata.