Ze świata 23 stycznia 2013

Tenis i social media

W Australii tenisiści toczą właśnie bój o pierwsze w tym roku zwycięstwo w turnieju z cyklu „Wielkiego Szlema”. Który turniej i zawodnik króluje zaś w internecie?


Media społecznościowe w dużej mierze prezentują współcześnie popularność i atrakcyjność sportu. Największe gwiazdy zazwyczaj mają najwięcej „śledzących” i kliknięć „lubię to”. Dlatego też warto przyjrzeć się statystykom dotyczącym mediów społecznościowych i tenisa.

Okazuje się, że z pośród czterech najbardziej prestiżowych turniejów tenisowych na świecie zaliczanych do tak zwanego Wielkiego Szlema najpopularniejszy w internecie jest Wimbledon. Brytyjskie zawody uzbierały sobie na Facebooku milion „lubiących to”, a na Twitterze śledzi je 391 tysięcy internautów.

Drugi w tej klasyfikacji jest turniej, który właśnie wchodzi w decydującą fazę – Australian Open z liczbą 842 tysięcy kliknięć „lubię to” i 131 tysiącami śledzących. Na podium znalazł się jeszcze turniej French Open (odpowiednio 739 tysięcy i 186 tysięcy).

Zaskakujące, że najmniejsze zainteresowanie na Facebooku budzi US Open (571 tysięcy). Zawody te znacznie lepiej radzą sobie jednak od większości „rywali” na Twitterze, gdzie konto tego turnieju śledzi 215 tysięcy internautów.

Jak podobny ranking przedstawia się wśród zawodników? Królową Facebooka jest Maria Szarapowa, której udało się uzbierać 8,9 miliona kliknięć „lubię to”. Wśród mężczyzn najlepszy na tym portalu jest Roger Federer (12 milionów fanów).

Na Twitterze zaś palmę pierwszeństwa dzierżą Serena Williams (3,3 miliona fanów) i Rafael Nadal (3,5 miliona śledzących).