Ze świata 23 grudnia 2019

Tebas nie będzie miał rywali

Kilka tygodni temu informowaliśmy, iż Javier Tebas zrezygnował z przewodnictwa nad LaLiga, by doprowadzić do nowych wyborów.


Tych jeszcze nie było, ale… Tebas nie ma kontrkandydatów, zatem będzie przewodził hiszpańskiej piłce klubowej. Będzie to jego trzecia kadencja.

Będzie prezydentem do grudnia 2023 roku. Oczywiście jego kandydatura spełniła wszelkie wymagania, co było pewne i nie jest zaskoczeniem.

Tebas potrzebował wsparcia co najmniej od 11 z 42 klubów z dwóch najwyższych piłkarskich klas rozgrywkowych, by wziąć udział w wyborach. Według „AS” zyskał poparcie od 34 klubów. Za Tebasem nie opowiedziały się ponoć FC Barcelona, Real Madryt CF, Athletic Bilbao oraz Celta Vigo.

Skąd pomysł na rezygnację? Otóż jego kadencja miała trwać do października 2020 roku, a to był okres bliski przetargom na prawa medialne. Tebas ma także świadomość, że kształtuje się nowy rząd hiszpański, a zatem są możliwości do długoterminowych współprac. Zamieszanie związane z wyborami mogłoby w tym przeszkodzić.