Ze świata 26 sierpnia 2018

Meksykańska piłka pod lupą fiskusa

Meksykański fiskus wszczął dochodzenie przeciw rodzimym klubom piłkarskim w związku ze stosowaniem tzw. "podwójnych kontraktów".
Dochodzenie zostało wszczęte po donosie Guillermo Vázqueza, byłego menadżera Veracruz, według którego klub jest mu winien pieniądze.
 
Trener wypowiedział swój kontrakt z zespołem Liga MX, ponieważ stwierdził, że jego kontrakt był skonstruowany w niekorzystny dla niego sposób. Podpisał on bowiem umowę z operatorem rozgrywek na 50 000 peso (2300 euro) miesięcznie. Dlaczego zdecydował się na podpisanie tak niskiego kontraktu? Miał bowiem uzyskać drugą umowę, tym razem od klubu.
 
"Podwójne umowy" to sytuacje, w których zawodnik lub menadżer podpisuje jedną umowę z federacją, która rejestruje go jako członka danego zespołu, a następnie nieoficjalnie parafuje kolejne zobowiązanie – z klubem, a czasem innym podmiotem trzecim. 
 
Vázquez stwierdził dla ESPN, że miał słowną umowę z działaczami Veracruz, że podpiszą stosowne porozumienie, jako rekompensatę za tak niskie wpływy od ligi. Ostatecznie szkoleniowiec miał nie otrzymać obiecanych zobowiązań.
 
Legalność "podwójnych umów", które są powszechne w tutejszym futbolu jest poddawana analizie przez organ państwowy, bowiem może prowadzić do unikania zapłaty zobowiązań podatkowych lub prowadzenia działań przestępczych.