Ze świata 22 marca 2017

ONE Championship chce na giełdę

Tuż po tym jak w zeszłym roku gruchnęła wiadomość o sprzedaży organizacji UFC, ONE Championship ogłosiło podpisanie umowy o współpracy z nowym inwestorem.


Konsorcjum na czele którego stoi Heliconia Capital Management oraz Temasek Holdings Invests, wspomaga dziś ONE finansowo oraz poprzez swoje kontakty w Chinach.

W rozmowie z serwisem Deal Street Asia, twórca ONE Chatri Sityodtong stwierdził, że Temasek jest świetny wsparcie dla firmy na drodze jej rozwoju. – Temasek dostrzegł naszą wizję i możliwość stworzenia pierwszej wartej miliardy dolarów firmy sportowej w Azji. Ludzie z Temasek mają stałe miejsce na spotkaniach naszej rady nadzorczej i pomagają w budowaniu strategii oraz na innych polach związanych z zarządzaniem. Wspierają nas również w pozyskiwaniu nowych partnerów i budowaniu nowych kontaktów – powiedział.

Co ciekawe, Sityodtong dodał, że w przyszłości ONE nie wyklucza wejścia na giełdę.

– Planujemy mocno rozwijać ONE Championship w ciągu najbliższych trzech lat, zanim zdecydujemy się wejść na giełdę. Wykonamy jednak taki krok dopiero wtedy gdy kondycja rynków finansowych będzie mocna, a firma uzyska jeszcze lepszą pozycję niż dziś. Jeśli chodzi o wybór miejsca na debiut jest jeszcze zbyt wcześnie, aby o tym mówić. Myślę jednak, że giełda w Hong Kongu, Londynie albo Nowy Jorku byłby odpowiednie.

Aktualnie jednak ONE skupia się na tym, aby zwiększyć wartość marki.

– Jesteśmy na drodze do wyceny naszej firmy na poziomie miliarda dolarów i chcemy tego dokonać w ciągu najbliższych 18 miesięcy. Obecnie nasze główna źródła dochodu to wpływy ze sprzedaży biletów, sponsoringu, pay-per-view i innych.

Ambitne plany organizacji zostały ponownie potwierdzone, wato więc obserwować jak będzie wglądała ich realizacja.