Ze świata 27 lipca 2016

Charlotte traci ważne wydarzenie

National Basketball Association (NBA) nie zamierza tolerować dyskryminacji praw środowisk LGBT i zabiera przyszłoroczne All-Star Game z Charlotte.


Wszystko przez to, iż przepisy stanowe Karoliny Północnej nie są korzystne dla lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz osób transgenderycznych.

NBA od dłuższego czasu protestowało przeciwko tak zwanej House Bill 2, czyli "Ustawie o Bezpieczeństwie i Prywatności Obiektów Użytku Publicznego". W ten sposób chciano unieważnić wcześniej przyjęte rozporządzenie przez władze Charlotte ułatwiające funkcjonowanie osobom LGBT.

Rozmowy trwały od marca, ale władze stanowe zrobiły po swojemu. Tym samym NBA uznała, iże skoro w Karolinie Północnej nie zmieniono regulacji to mecz zostanie przeniesiony.

„Zdajemy sobie sprawę, że NBA nie może decydować o prawach w poszczególnych miastach, stanach czy krajach, w których prowadzimy naszą działalność, ale nie wierzymy że w obecnej sytuacji jesteśmy w stanie z powodzeniem przeprowadzić All-Star Game” – dowiadujemy się z oświadczenia zarządcy rozgrywek.

Taka decyzja nie spodobała się również Michaelowi Jordanowi, właścicielowi Charlotte Hornets, ale dał do zrozumienia, że wierzy, iż miasto ponownie otrzyma szansę w 2019 roku.

Decyzja NBA została poparta również przez National Basketball Players Association, związek zawodowy zrzeszający koszykarzy NBA.

Dodajmy, iż brak takiego wydarzenia oznacza dla miasta stratę blisko 100 milionów dolarów.

– Świat sportu i rozrywki źle interpretuje nasze prawa i próbuje oczernić mieszkańców naszego stanu. Przecież każdy chce korzystać z toalety, szatni czy prysznica bez obecności osób innej płci. Amerykańskie rodziny powinny zwrócić uwagę na to, jak niektóre korporacje próbują wywierać wpływ na społeczności, w których robią interesy – stwierdził Pat McCrory, republikański gubernator stanu Karolina Północna.