Zdaniem eksperta 15 grudnia 2011

Polska III oraz IV liga…

Jak wyglądają od strony zarządzania rozgrywki III i IV polskiej ligi? Dowiecie się z materiału Tomasza Zawady, prezesa Stali Pleszew.

\"\"
Z perspektywy czasu mam pewne przemyślenia związane z klubami grającymi w rozgrywkach III oraz IV ligi. Jedni nazywają te ligi półzawodowymi, inni amatorskimi… Ciężko jednoznacznie określić status tych lig. Myślę, że w kluby z czołówki III ligi można nazwać półzawodowymi, natomiast klubu z IV ligi to w większości kluby amatorskie. Jednak patrząc z drugiej strony od czwartoligowców wymaga się (kosztowych) organizacji rozgrywek, sporych kosztów związkowych, a od zawodników systematyczności i wyrzeczeń…

Od kilku lat przewijam się w tym środowisku. Najpierw jako zawodnik grający na boiskach III oraz IV ligi. Aktualnie, od pół roku, jako prezes w czwartej lidze w Stali Pleszew.

Większość klubów grających w tych ligach borykało lub boryka się z problemami finansowymi. W większości z nich przychody do klubu są niewystarczające, by realizować swoje założenia.

Główny problem to finanse, jednak tutaj jest to uzależnione głównie od środków pochodzących z dwóch różnych źródeł… Pierwszym jest Miasto, drugie to sponsorzy.

W klubach na tym poziomie często mamy albo lokalnego niesamowicie bogatego sponsora lub też z mniejszym majątkiem, za to fanatyka piłki nożnej. Drugi przypadek to miasto mocno inwestujące w sport i piłkę nożną lub polityków, którzy chcą by w mieście znajdowała się piłka nożna.

Jeśli nie ma żadnej z wyżej wymienionych opcji finansowania, często dochodzi do sytuacji, gdzie klub walczy w każdym sezonie o byt w danych rozgrywkach ligowych. Bo naprawdę trudno jest utrzymać klub (w stosunkowo niskich rozgrywkach jakimi są III lub IV liga) bez stabilności finansów. Koszty prowadzenia klubu w tychże rozgrywkach wahają się na poziomie 200 – 500 tysięcy złotych.

Analizując drużyny znajdujące się w rozgrywkach w danym sezonie przeważnie mamy sytuację, gdzie dwa, trzy kluby walczą o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Często nie jest to spowodowane zapleczem wychowanków, czy budowaniem kadry przez kilka lat, ale i możliwościami finansowymi i zastrzykiem gotówki (od miasta lub sponsora). Dolna część tabeli wygląda tak, że często aż 6 – 8 klubów walczy o utrzymanie spowodowane brakiem finansów, a co za tym idzie problemami organizacyjno-kadrowymi. Do tego pozostaje 5 – 7 klubów, które mają stabilną sytuację grając już któryś rok z rzędu grają w danych rozgrywkach ligowych. Takie klubu często mają stały stabilny budżet, odpowiednio kształcą młodzież wprowadzaną sukcesywnie do drużyny seniorskiej lub, patrząc realistycznie, nie chcą "pchać się" do wyżej ligi. Bo są małym miastem lub nie mają finansów na wyższą ligę, gdzie koszty wzrastają dwukrotnie…

Tomasz Zawada
Zawadablog.pl