20.10.2025 09:45

Nowy sezon PlusLigi: mniej drużyn, więcej emocji i sportowych gwiazd

Nowy sezon PlusLigi rozpoczyna się w wyjątkowym momencie dla polskiej siatkówki – po olimpijskim roku pełnym sukcesów i rekordów popularności. Polska Liga Siatkówki wchodzi w rozgrywki 2025/26 z mniejszą liczbą drużyn, ale z jeszcze większym potencjałem marketingowym i sportowym.

Udostępnij
Nowy sezon PlusLigi: mniej drużyn, więcej emocji i sportowych gwiazd
Autor zdjęcia: Press Focus

W tym sezonie w PlusLidze zagra 14 zespołów zamiast dotychczasowych 16. To decyzja, która ma zwiększyć poziom rywalizacji i ułatwić klubom funkcjonowanie w coraz ciaśniejszym kalendarzu międzynarodowym. System rozgrywek pozostaje klasyczny – „każdy z każdym – mecz i rewanż”, a po fazie zasadniczej nastąpią play-offy.

Według danych Polskiej Ligi Siatkówki, poprzedni sezon przyciągnął rekordową frekwencję ponad 663 tysięcy kibiców, a łączna oglądalność w Polsacie Sport przekroczyła 5 milionów widzów. Siatkówka mężczyzn utrzymuje tym samym status jednej z najchętniej śledzonych dyscyplin halowych w kraju.

Wydaje mi się, że trudno będzie pobić zainteresowanie sezonem powiązanym z igrzyskami olimpijskimi. Sukces reprezentacji naturalnie pompował popularność, a pamiętajmy, że rozgrywkom 2024/2025 towarzyszyły również głośne transfery – Wilfredo Leon do Lublina, Bartosz Kurek w Polsce po latach w Japonii. To trudno przebić – przyznaje Sara Kalisz, dziennikarka TVP Sport.

W jej ocenie kibice wciąż mocno utożsamiają się z ligą, a zainteresowanie nie słabnie – mimo że w tym sezonie zabraknie kilku znanych twarzy. – Nie powiedziałabym jednak, że nastąpił odczuwalny spadek zainteresowania. PlusLiga ugruntowała przez lata pozycję rozgrywek, które warto śledzić. Oczywiście, brak Tomka Fornala czy Bartka Kurka to pewne rozczarowanie dla części kibiców, ale emocje związane ze startem PlusLigi nie są mniejsze – dodaje Kalisz.

Polska siatkówka od lat pozostaje wzorem organizacyjnym i sportowym w Europie. – Jeśli szukać polskich sukcesów klubowych w Europie, to właśnie w PlusLidze. Od sezonu 2020/21 mamy medalistów Ligi Mistrzów – trzy tytuły Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, srebra Jastrzębskiego Węgla, finał Aluron CMC Warty Zawiercie… – przypomina dziennikarka.

Sukcesy te budują nie tylko prestiż sportowy, ale i komercyjny. Polskie kluby są rozpoznawalne, a ich transmisje cieszą się coraz większym zainteresowaniem także za granicą. Pojedyncze mecze w Polsacie Sport gromadziły nawet ponad 300 tysięcy widzów, a transmisje fazy play-off biły rekordy oglądalności.

Telewizja linearna traci wprawdzie na popularności wśród młodszych pokoleń, widzowie przenoszą się do mediów nowoczesnych i social mediów – zauważa Kalisz. – Myślę jednak, że dużo dałoby PlusLidze, gdyby choć jeden mecz w tygodniu był transmitowany w kanale otwartym. Takie „okno” trafiłoby do zupełnie innego widza i mogłoby znacząco poszerzyć widownię.

Wraz z nowym sezonem PlusLiga potwierdza, że pozostaje atrakcyjnym produktem dla dużych marek. – Debiutuje zespół z Chełma, którego sponsorem jest InPost. Do Gdańska weszła Energa z grupy Orlen, w Warszawie i Bełchatowie nadal mamy PGE. Duże firmy widzą potencjał sponsoringowy w PlusLidze. Nawet InPost, który w teorii nie musi się mocno reklamować, inwestuje w siatkówkę – to potwierdza wartość tych rozgrywek i rosnące zainteresowanie biznesu – podkreśla Kalisz.

Obok sponsora tytularnego Plusa, wśród partnerów ligi znajdują się m.in. Tauron, PKO BP, Decathlon, Krispol i Unilink. Dla marek to szansa na budowanie wizerunku w jednym z najbardziej pozytywnie odbieranych sportów w Polsce.

Nie mniej ważny staje się wymiar cyfrowy. Kluby coraz odważniej inwestują w komunikację, tworząc własne treści wideo i formaty zakulisowe. – Nie każdy klub ma mocno rozbudowany kanał YouTube, a szkoda, bo to przestrzeń, w której można budować więź z kibicami. Bardzo cenię ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle – po poprzednim sezonie żegnała każdego zawodnika osobnym wywiadem. To było bardzo transparentne i z klasą. Świetny przykład stanowi też Aluron CMC Warta Zawiercie, klub aktywny na platformie X. Im więcej takich inicjatyw jak kiedyś kolędy PGE Skry Bełchatów śpiewane przez siatkarzy przed świętami, tym lepiej – to buduje emocje i więź z kibicami – zaznacza Kalisz.

Nowy sezon to także nowe twarze i historie. Jednym z najgłośniejszych transferów lata był przyjazd Luciano De Cecco do Częstochowy. – Dla mnie najciekawsze w tym sezonie to, jak De Cecco będzie się zgrywał z Kubą Nowakiem – wielki wirtuoz rozegrania i młody talent w jednym klubie. Ten zespół w poprzednim roku zaskoczył wielu rozsądną polityką transferową, a teraz ambicje wcale nie maleją – mówi Kalisz.

Już w pierwszej kolejce zapowiada się hit: Bogdanka LUK Lublin kontra CAV Częstochowa. – Samo reklamowanie meczów nazwiskiem De Cecco to ogromna gratka dla kibiców. Kilka lat temu trudno było sobie wyobrazić, że takie nazwiska będą grały w naszej lidze. To prawdziwe sportowe widowisko – dodaje dziennikarka.

Ugruntowana pozycja medialna, duże marki w roli sponsorów i rozpoznawalne twarze zawodników sprawiają, że polska siatkówka mężczyzn stanowi wzór profesjonalizacji na europejskim rynku.

Udostępnij
Joachim Stelmach

Joachim Stelmach