Dziennikarz musiał opuścić stadion w Kołobrzegu na… żądanie kibiców
Dziennikarz Norbert Skórzewski opisał w mediach społecznościowych absurdalną sytuację z meczu Betclic 1. Ligi. Oglądał spotkanie Kotwicy Kołobrzeg z ŁKS-em (0:0), aż tu nagle został… wyproszony przez kibiców niezadowolonych z jego artykułów.
Kotwica Kołobrzeg, mówiąc delikatnie, nie ma dobrej passy. W lidze jest dopiero piętnasta, ale to nie sytuacja sportowa budzi największy niepokój. W sferze organizacyjnej jest jeszcze gorzej, o czym świadczy zakaz transferowy czy inna sankcja, która miała miejsce wcześniej. Chodzi o zawieszenie licencji klubu. Powód jest oczywisty – zaległości w wypłatach.
Skórzewski, który w swoich materiałach nie zamierza maskować problemów klubu, dostał za to już karę od Kotwicy. Nie przyznano mu akredytacji. Jednak był na meczu, tak jak inni kibice, tyle że niektórzy fani uznali, że jest wrogiem Kotwicy i uważają, że pisze paszkwile. Dlatego postąpili radykalnie, co może budzić zdumienie.
Reakcja Górnika Łęczna
Gdy Skórzewski opisał tę bulwersującą sytuację na portalu X, zareagował Górnik Łęczna. Dziennikarz dostał zaproszenie od klubu z Lubelszczyzny na spotkanie z Kotwicą, które odbędzie się za miesiąc. Górnik przyznał mu akredytację i dodatkowo bilet dla osoby towarzyszącej.