KO: Prezes PKOl mógł zarobić nawet 1,3 mln zł w kilkanaście miesięcy. Nagrody dla medalistów IO wciąż niewypłacone
Według posłów Koalicji Obywatelskiej, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl), Radosław Piesiewicz, w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy mógł osiągnąć dochody sięgające 1,3 mln zł, podczas gdy polscy medaliści olimpijscy od ponad siedmiu miesięcy czekają na obiecane nagrody finansowe.

Posłowie KO z sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki – w tym Jakub Rutnicki, Małgorzata Niemczyk, Krzysztof Grabczuk, Apoloniusz Tajner, Patryk Jaskulski oraz Iwona Krawczyk – wyrazili swoje oburzenie na czwartkowej konferencji prasowej.
Rutnicki podkreślił, że planowano omówić tę kwestię na posiedzeniu komisji, lecz żaden przedstawiciel PKOl, w tym prezes Piesiewicz, nie pojawił się. Polityk przypomniał wcześniejsze zapowiedzi o nagrodach finansowych dla medalistów, które miały wynosić 250 tys. zł za złoty medal, 200 tys. zł za srebrny oraz 150 tys. zł za brązowy, wraz z innymi nagrodami, jak mieszkania czy dzieła sztuki. Zwrócił uwagę, że z dostępnych dokumentów wynika, iż sam prezes w tym czasie zarobił ponad 1,3 mln zł, podczas gdy sportowcy nadal nie otrzymali swoich premii.
Krzysztof Grabczuk wyraził zdziwienie, że przy takich opóźnieniach nie zadbano o wypłatę nagród. Jak podkreślił, w ostatnim czasie PKOl otrzymał od spółek Skarbu Państwa około 90 mln zł lub więcej, co budzi pytania o transparentność finansów Komitetu. Zwrócił uwagę, że brak przejrzystości może zniechęcić sponsorów do inwestowania w polski sport.
Apoloniusz Tajner zaznaczył, że większość pozyskanych przez Piesiewicza środków pozostała w PKOl, zamiast trafić do związków sportowych. Zapytał, co stało się z funduszami, skoro nie przekazano ich sportowcom, którzy zdobyli w sumie 10 medali, reprezentując 24 osoby.
Małgorzata Niemczyk ujawniła, że analiza sprawozdania Komisji Rewizyjnej PKOl wskazuje na możliwe naruszenie przepisów ustawy o stowarzyszeniach.
Iwona Krawczyk dodała, że umowy zawierane z Piesiewiczem opiewały na ogromne kwoty i prawdopodobnie nie miały odpowiedniej podstawy prawnej. Jej zdaniem sprawa wymaga zbadania przez prokuraturę, która powinna ustalić, czy doszło do nadużycia uprawnień i działania na szkodę PKOl.
Poseł Patryk Jaskulski zaapelował do prezesa PKOl, aby zrezygnował ze stanowiska. W jego ocenie, Piesiewicz powinien zrzec się swojej pensji i pójść śladem poprzedników, którzy nie pobierali wynagrodzeń.

Adrian Janiuk
Więcej Z kraju
Prezes PKOl: tezy przedstawione w piśmie prezesów związków sportowych są nieprawdziwe
Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, odniósł się do zarzutów zawartych w piśmie od prezesów niektórych polskich związków sportowych, które domagają się jego dymisji. W swoim oświadczeniu podkreślił, że zarzuty są bezpodstawne i wynikają z nieporozumień oraz różnic w podejściu do zarządzania sportem w Polsce. "Tezy w nim przedstawione są…



