A co ze sponsorami?

Z pewnością nie. Wszystkim nieco zaskoczone są władze Narodowego Centrum Sportu, które prowadzą rozmowy z kilkoma firmami zainteresowanymi umieszczeniem swojej nazwy na stadionie.

Dodanie do nazwy obiektu nazwiska legendarnego trenera może wszystko skomplikować. Nie od dziś wiadomo przecież, że czym dłuższa nazwa tym mniej chwytliwa i skuteczna.

– Teraz pojawia się dodatkowy element, który trzeba będzie przedyskutować – mówi Daria Kulińska z NCS. Szkoda, że w sytuacji kiedy i tak nas na utrzymanie stadionów nie stać dodatkowo sami rzucamy sobie kłody pod nogi.