Z kraju 3 maja 2012

PiS też bojkotuje

Okazuje się, że nie tylko zagraniczni politycy chcą bojkotować Euro 2012 na Ukrainie. Prezes Jarosław Kaczyński także nawołuje do omijania szerokim łukiem Ukrainy.


Nie od dziś wiadomo, że politykę robi się z wszystkiego i, że w polityce na wszystkim da się coś ugrać. Swoje ogromne zaangażowanie w walce o prawa człowieka i demokratyzację świata wykazują teraz politycy PiS.

Władze partii wydały oficjalne oświadczenie, w którym nawołują do bojkotu Euro 2012 na Ukrainie. Jakby tego było mało chcą także odebrać naszym wschodnim sąsiadom organizację tego turnieju.

– Działania rządu ukraińskiego wobec opozycji, a zwłaszcza sposób traktowania Julii Tymoszenko w zakładach karnych, w których przebywa, powinny spotkać się ze stanowczą reakcją polskich, jak i europejskich polityków. W tym kontekście cieszą deklaracje bojkotu meczy Euro 2012 rozgrywanych na Ukrainie, składane przez niektóre rządy europejskie. Polski rząd powinien również zagrozić bojkotem ukraińskiej części mistrzostw – oświadcza Jarosław Kaczyński.

Może polscy politycy powinni skupić się na tym jak przy okazji tej imprezy wypromować nasz kraj, a nie działać na jej szkodę? Negatywny obraz Euro 2012 na Ukrainie z pewnością bowiem rzuci cień na polską część imprezy.

Niebawem w Soczi odbędą się Igrzyska Olimpijskie. Warto będzie śledzić wypowiedzi polityków tuż przed rozpoczęciem Zimowych Igrzysk w 2014 roku. Ciekawe czy rosyjskie przypadki naginania praw człowieka również będą wtedy wywoływać tak potężną falę krytyki. Wszystko wskazuje jednak na to, że nikt Igrzysk w Soczi nie zbojkotuje i wszyscy politycy z Europy zasiądą na trybunach z pełnymi hipokryzji uśmiechami na twarzy…