Z kraju 24 marca 2019

Piszczek i Krispol nadal razem

Krispol, polski producent bram, okien, drzwi i rolet, kontynuuje kontrakt z Łukaszem Piszczkiem – zawodnikiem Borussii Dortmund.


Piłkarz od 2016 roku jest ambasadorem marki i prowadzonej kampanii „Gwarancja spokoju”, którą marka zamierza kontynuować.

– Nie jest tajemnicą, że stawiamy na rynki eksportowe i dużą ekspansję. Przedłużenie kontraktu z Łukaszem Piszczkiem to część długofalowej strategii mającej na celu zwiększenie rozpoznawalności Krispol wśród zagranicznych partnerów handlowych – mówi Grzegorz Ratajczak, dyrektor wykonawczy firmy.

– Cieszę się, że przedłużam kontrakt z firmą, której wartości są również i mi szczególnie bliskie. Moją rolą jest stanowić gwarancję spokoju dla drużyny, w której gram. Krispol zapewnia ją inwestorom, którzy decydują się na stolarkę tej marki. Na boisku czy w biznesie – wyznawanie zasady „fair play” pozwala osiągnąć sukces i realizować cele, w tym jesteśmy dobrzy – komentuje przedłużenie kontraktu Łukasz Piszczek.

Spółka deklaruje, że dopóki piłka jest w grze, nie opuści swojego ambasadora i będzie go wspierała biznesowo i marketingowo. Po zakończonym sezonie Bundesligi piłkarz odwiedzi salony Krishome, w których spotka się z inwestorami. Będzie to na pewno ciekawe wydarzenie dla lokalnych społeczności.

– Krishome, ambasador Łukasz Piszczek i „Gwarancja spokoju” to nasz biznesowy hat-trick. Przedłużenie kontraktu było oczywistym krokiem po udanych latach współpracy. Jesteśmy pod wrażeniem nowego projektu Łukasza, zaimponował nam swoją społeczną odpowiedzialnością – mówi Katarzyna Kozłowska, marketing manager firmy Krispol.

– W oparciu o dotychczasową efektywną współpracę Krispol będzie kontynuował kampanię „Gwarancja spokoju”, której nowa odsłona jest planowana na drugą połowę roku. Wzajemne wsparcie i wspólne osiąganie założonych celów – to strategia na najbliższą przyszłość. – Jesteśmy przekonani, że dzięki przedłużeniu współpracy z ambasadorem, Krispol będzie silniejszy, tak jak silniejsza jest drużyna z Łukaszem Piszczkiem na boisku – dodaje Katarzyna Kozłowska.