Z kraju 10 grudnia 2011

Gdańsk rozczarowany zarządzaniem stadionem

Lechia Operator ma problem. Miasto jest całkowicie rozczarowane sposobem zarządzania PGE Areną, która powstała za 700 milionów złotych.

\"\"
Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, przyznał: – Dostają żółtą kartkę. Najpiękniejszy stadion Europy nie może być martwy.

Umowa z Lechia Operator została podpisana na 10 lat. W zamian za dzierżawę ma płacić miastu 2 miliony złotych czynszu i 5% przychodu. Wsparcie miały zapewnić dwie firmy: od strony technicznej – HSG Zender, od strony komercyjnej i kontraktowana imprez – Sportfive. I tu jest problem. – – Nie mamy nic wspólnego ze spółką Lechia Operator, nie wiąże nas żadna umowa – mówi Tomasz Cieślik ze Sportfive. Jak informuje „Gazeta”, strony prawdopodobnie rozdarły szaty o prowizję od umów sponsorskich.

Przez zaniechanie kooperacji loże VIP są puste, miejsc biznesowych wynajęto 100 z 1300 dostępnych. Nie było również żadnej dużej, dochodowej imprezy pozasportowej. Do tego należy dodać spadającą frekwencję związaną z fatalnymi wynikami Lechii Gdańsk, która gra na obiekcie mecze ligowe.

– Obserwujemy sytuację z niepokojem. Operator dostał jeden z najpiękniejszych stadionów w Europie. Niestety efekt świeżości już został zaprzepaszczony. Puste loże i kompletny brak wydarzeń zabijają ten obiekt. Po Euro stadion znowu będzie miał swoje pięć minut. I tego zmarnować już nie można – przyznaje zirytowany Adamowicz.

Miasto zakłada dwie opcje. Pierwsza opiera się na tym, iż operator zatrudni kompetentnych ludzi, którzy będą odpowiednio zarządzać obiektem. Druga to po prostu rozwiązanie umowy.

Bronić próbuje się sam operator. Rzecznik prasowy, Michał Lewandowski mówi: – W tym tygodniu ruszyć ma pub, a po opuszczeniu obiektu przez ekipy budowlane możliwe będzie w niedługim czasie uruchomienie ogólnodostępnego zwiedzania. W zimie planujemy otwarcie muzeum Lechii. Masowe imprezy i prace w strefie handlowej mogą odbyć się dopiero po turnieju Euro 2012.

Pytanie, czy duże imprezy po Euro 2012 to nie jest trochę za późno. Poza tym, co się stanie gdyby Lechia spadła z ligi? Podejrzewamy, że nikt o tym nie myśli póki co, a stadion nie zarabia. I jeszcze długo nie będzie.