Z kraju 23 stycznia 2016

Będzie nowelizacja ustawy hazardowej?

Jak wiadomo poprzez zmianę w ustawie hazardowej w 2009 roku spowodowała ucieczkę wielu firm bukmacherskich z polskiego sportu.


Teraz rząd planuje nowelizację, dzięki której firmy chcące się zarejestrować będą mogły wykupić licencję.

W lutym ustawa powinna być ukończona i złożona w sejmie. Przewiduje się, że firmy bukmacherskie musiałyby płacić kilkunastoprocentowy podatek od zysku.

Licencja na funkcjonowanie w Polsce ma kosztować 500 tysięcy złotych. Z kolei nadzór nad tym rynkiem ma przejąć od izby celnej izba skarbowa. Będzie ona też kontrolować ruch w internecie.

Przypomnijmy, że obecnie w Polsce legalnie działa pięć firm: Fortuna, Milenium, STS, E-Toto i Totolotek.

– Płacimy w Polsce jedne z najwyższych podatków w Europie – powiedział Mateusz Juroszek, właściciel firmy STS – Płacimy grubo powyżej 50 milionów złotych podatku. A to wszystko mogłoby zostać przeznaczone na polski sport.

– Liczę, że nowelizacja rzeczywiście powstanie, ale mam nadzieję, że przeprowadzona zostanie ostrożnie i umiejętnie, by otworzyć rynek i zachęcić firmy do inwestowania w sport. Nie zamykamy się na żadnego partnera. Nie widziałbym nic złego, gdyby firma bukmacherska zostałaby np. sponsorem tytularnym ligi – dodał Dariusz Marzec, prezes Ekstraklasy SA.

I tu dochodzimy do kluczowego aspektu, sponsoringu. Co prawda zakaz reklamy ma być utrzymany, ale będzie możliwa informacja o sponsoringu. Firmy będą mogły eksponować swój branding, ale bez informacji o ofercie, kursach i promocjach.

– W tym temacie przydałoby się minimalne poluzowanie. Ja np. na koszulce Lecha Poznań nie mogę mieć napisu "STS.pl" tylko "STS", bo adres strony rzekomo zachęca do zagrania. To głupota. Trzeba znaleźć złoty środek, bo ja też nie jestem za tym żeby na bandach reklamowych przy murawie były napisy "otwórz konto i stawiaj". Ekstraklasę też obserwują dzieciaki – skomentował Juroszek.