Z kraju 16 września 2015

Borecki o sytuacji w Podbeskidziu

Wojciech Borecki, prezes występującego w Ekstraklasie Podbeskidzia Bielsko-Biała, wypowiedział się o konflikcie z głównym sponsorem, Murapolem.


Przypomnijmy, iż kilkanaście dni temu trwała wojna na oświadczenia między miastem, głównym udziałowcem w klubie a Murapolem. Z ekstraklasowcem pożegnał się też wiceprezes z ramienia firmy.

– Murapol chciał władzy, a nie większych inwestycji. Ja pilnowałem sportowego interesu klubu. Zrobił się z tego konflikt, ale w związku z tym na pewni nie zmienię swojego stylu działania. Mam wizję zarządzania, którą popiera większościowy udziałowiec, czyli miasto. A Murapol jako sponsor nie może aż tak bardzo ingerować w sportowe decyzje. Wycofał swojego wiceprezesa, z którym miałem dobry kontakt, nie jestem pewien, czy te relacje były dobre na linii wiceprezes – Murapol. Ta cała burza medialna z oświadczeniami niczemu dobremu nie służy – powiedział Borecki w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

– Polityka miasta i Murapolu jest na dwóch skrajnych biegunach. Nie chcę publicznie wchodzić w szczegóły, ale mógłbym dużo powiedzieć. Są sprawy, na które jako prezes na pewno się nie zgodzę – dodał.

– Nie zgodzę się, by lekkomyślnie zadłużać klub, byle tylko szybko osiągnąć wynik – stwierdził.

Borecki zaznacza, iż ma nadzieję, że firma będzie respektowała umowę, która obowiązuje do czerwca 2017 roku. Przy tym dodaje, że jeżeli doszłoby do rozłamu to klub poradzi sobie finansowo. Twierdzi, że Podbeskidzie jest „łakomym kąskiem”, ba, jest nawet zainteresowanie „pewnej firmy” zakupem akcji.

Sprawdź które miejsce zajmuje Podbeskidzie w Lidze Facebooka!