Z kraju 16 marca 2014

Sponsor prosi o pomoc

Jeden ze sponsorów łódzkiego Widzewa postanowił przyłączyć się do kibiców klubu w apelach skierowanych w stronę miejskich radnych.

Jeszcze niedawno wydawało się, że budowa nowego stadionu Widzewa jest już tylko kwestią czasu. Do połowy lutego ogłoszony miał zostać przetarg w tej sprawie. Okazuje się jednak, że do tej pory nikt nic o tym nie słyszał.

Stanisław Syguła, diler samochodów marki Citroen i Hyundai i zarazem jeden z najważniejszych sponsorów klubu postanowił nie być obojętny na bezruch ze strony miejskich radnych. Dlatego też napisał list do prezydent miasta Hanny Zdanowskiej.

– Serce krwawi, gdy przychodzi zasiadać na trybunach stadionu przy al. Piłsudskiego. Przykre, że Łódź jako jedyne z miast mające zespół w krajowej elicie, musi się wstydzić za obiekt, na którym rywalizuje zespół czterokrotnego mistrza Polski, ostatniego polskiego uczestnika Ligi MIstrzów. Doskonała atmosfera, kibicowska miłość, sympatia mieszkańców i przychylność łódzkiego biznesu nie zmieni faktu, że sportowy skansen – rodem z poprzedniej epoki – odstrasza, zamiast przyciągać widzów – przekonywał w piśmie wzruszony sponsor.

Czy apele kibiców i sponsora w końcu na coś się zdadzą?