„Wielki” gest Króla

Do tej pory to przedstawiciele SKSPW starali się pozyskać zainteresowanie Ireneusza Króla. Władze stowarzyszenia chciały przejąć akcje klubu za symboliczną złotówkę, by ratować drużynę przed utratą licencji i kompletną degradacją.

Wtedy Ireneusz Król pozostawał głuchy na argumenty tej strony – czekał bowiem na ostatnią ratę z tytułu sprzedaży praw telewizyjnych. Gdy ją otrzymał klub przestał mu być potrzebny i zaproponował SKSPW oddanie akcji za złotówkę.

Oferta „nie do odrzucenia” nie została jednak przyjęta przez stowarzyszenie. – Z oczywistych względów nie przyjęliśmy propozycji. Nie chcemy mieć z tym człowiekiem nic do czynienia – powiedział prezes SKSPW Grzegorz Popielarz.